Czy powróci kolej do Náchodu

KUDOWA-ZDRÓJ (inf. wł.). Po drugiej wojnie światowej przez krótki okres przygraniczny kurort miał połączenie kolejowe z czeskim Náchodem. Niedawno w mediach społecznościowych przypomniano ten fakt i... gdzieniegdzie odżyły marzenia, aby powrócić do takiego rozwiązania. Jak zauważają co niektórzy dyskutanci - stałoby się alternatywą dla uruchomienia pociągów w kierunku np. Pragi i Warszawy, przez Kudowę-Zdrój, na czym zyskałaby cała ziemia kłodzka.


Jeszcze za czasów, kiedy w Náchodzie starostą był Oldřich Čtvrtečka (2002 - 2010), zastanawiano się nad taką ewentualnością. Tym bardziej, że przez wiele lat niezabudowywano nieruchomości, przez które prowadziła kudowsko-nachodska linia...

- Rzeczywiście, są zwolennicy odtworzenia tej linii, którzy często mnie odwiedzają. Informuję ich, że po naszej stronie wiele działek na odcinku granica państwa - stacja Kudowa-Zdrój już ma swoich właścicieli - mówi burmistrzyni Aneta Potoczna. - Także po stronie sąsiada taki proces miał miejsce, więc gdyby chcieć spełnić te oczekiwania, wiązałoby się to z długim, do tego kosztownym procedowaniem. A z drugiej strony trzeba zadać sobie pytanie, czy jest warto, skoro na co dzień mamy tyle połączeń autobusowych w ramach eurpejskiego miasta Kudowa-Zdrój - Náchod, bez przeszkód przemieszczamy się pojazdami prywatnymi, ale i autobusowymi przewozami dalekobieżnymi.

Tak czy inaczej, w 78 lat po udostępnieniu dla kolei odcinka "uzbrojonego" w prowizoryczne obiekty infrastruktury inżynieryjnej, temat jego wskrzeszenia powraca. I na pewno nieszybko się zakończy.
(bwb)