Gminne słupy naprzeciw kampanii wyborczej

KŁODZKO (inf. wł.). Trwa kampania wyborcza do Sejmu i Senatu. Do 13 października, do północy, kandydatki i kandydaci ubiegający się o mandaty poselskie lub senatorskie mają czas na agitowanie na swoją rzecz m.in. z wykorzystaniem publicznych, ogólnie dostępnych miejsc reklamowych.

- Na terenie Kłodzka mamy słupy ogłoszeniowe, tzw. okrąglaki, których jest szesnaście. Są zlokalizowane w różnych częściach miasta, np. na ulicach: Walecznych, Wojska Polskiego czy Bohaterów Getta - informuje burmistrz Michał Piszko. - Należą do gminy miejskiej Kłodzko i wobec ich użytkowania nie wprowadzono żadnych zasad szczególnych. Czyli na nich komitety wyborcze z powodzeniem mogą promować swoich kandydatów i kandydatki na zasadzie: kto pierwszy, ten lepszy. Apeluję jednak do tych komitetów, aby w jakiś sposób porozumiewały się między sobą dla uniknięcia "wojenek" przy tych słupach.
 

Włodarz Kłodzka przypomina, że na umieszczenie materiałów wyborczych w innych miejscach musi być zgoda ich właściciela, np. w przypadku mienia gminnego - burmistrza reprezentującego gminę. Agitacja nie może być prowadzona tam, gdzie to wyklucza Kodeks wyborczy.

Kilka dni temu gospodarz Kłodzka osobiście pościągał banery dwóch parlamentarzystów, które zawisły na mieniu gminnym bez zgody władz miejskich.

(bwb)