KŁODZKO (inf. wł.). Jeszcze go nie oddano do użytku, bo nadal jest w budowie, a już sypią się propozycje nazwania ronda na skrzyżowaniu ulic: Kościuszki, Daszyńskiego i Malczewskiego. To inwestycja powiatu kłodzkiego i miasta, przy zewnętrznym wsparciu finansowym.
- Wniosków jest kilka i ich analizą zajmuje się rada miejska, gdyż nadawanie nazw ulicom i placom leży w jej kompetencji – komunikuje burmistrz Michał Piszko. – Komisja skarg, wniosków i petycji RM skierowała te propozycje do pozostałych komisji, aby i ich członkowie mogli nad nimi się pochylić. Sądzę, że w przeciągu miesiąca – dwóch miesięcy rada miejska osiągnie porozumienie, o którym poinformuje w formie uchwały. Osobiście uważam, że taka uchwała powinna zostać podjęta wówczas, gdy obiekt odda się do użytku.
Propozycje zgłoszone do władz miejskich Kłodzka mówią o rondzie Róży Kłodzkiej, Praw Kobiet, Przewodników Sudeckich, Współpracy Polsko-Ukraińskiej, Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, biskupa Arnoszta z Pardubic i in. Jak widać, rozrzut jest duży.
- Najpierw przetnijmy symboliczną wstęgę na nowo wybudowanym rondzie, a później nadajmy mu nazwę – puentuje burmistrz Kłodzka.
(bwb)