Rynek już z zegarem

BARDO (inf. wł.). Jedni nie potrafią się bez niego obejść, drudzy wręcz przeciwnie. Dla zwolenników tego urządzenia jest ważne, że dzięki niemu mogą sobie wszystko dokładnie zaplanować, w tym nawet zdążyć na randkę umówioną z jego udziałem. Przeciwnicy, których ponoć ma mniej, wskazują, że główną wadą go cechującą pozostaje to, że nieubłaganie odmierza upływający czas. Tak czy inaczej w Bardzie, godząc plusy i minusy z nim związane, zdecydowano się na zainstalowanie miejskiego zegara. Oficjalnie ruszył w ostatnią środę maja br. kilka minut po godz. 16.







Czeska miejscowość Kuks jest partnerem Barda przy realiazcji projektu pn. "Czas na Bardo". Zakłada on wykonanie kilku zadań wychodzących naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców i turystów. Jednym z nich, w przypadku miasta cudów, było zamontowanie zegara na rynku, którego od dawna brakowało w tym jakże ważnym dla wszystkich miejscu. Wszak to centrum Barda, gdzie mieści się urząd burmistrza, funkcjonuje bank, dwa kroki są do kościoła, nadleśnictwa i jednostki OSP, do tego krzyżują się drogi prowadzące do pociągu, centrum rowerowego czy piernikarni. Spóźnić się do któregoś z tych miejsc znaczy to samo, co stracić szansę np. na dłuższą rozmowę albo odjazd o wyznaczonej godzinie. Dlatego stylizowany zegar, widoczny z daleka, ma pomóc w przyspieszeniu kroku lub szybszym podjęciu ważnej decyzji.
 



Burmistrzowi Krzysztofowi Żegańskiemu w przekazaniu czasomierza do użytku towarzyszyli starostowie Kuksu Jiří Beran oraz Bílej Vody Miroslav Kocián. W samym akcie przekazania uczestniczyła reprezentantka mieszkańców. Włodarz Barda przypomniał, że ziścił się jego pomysł sprzed 16 lat, a pomógł w tym polsko-czeski projekt. Ten fakt na swój sposób ograł Duet - Skład Nietradycyjny.
 



Jak zaznaczyła Aneta Macherzyńska, kierowniczka Referatu Komunikacji Społecznej UMiG, zegar jest niezwykle dokładny, bo sprzężony elektronicznie z GPS-em.
(bwb)