Z kolejnych ulic zniknie smrodek

BYSTRZYCA KŁODZKA (inf. wł.). Z kolejnych rejonów w dzielnicy staromiejskiej zniknie fetor wydobywający się ze studzienek kanalizacyjnych. Nadal stanowi element najczęściej zapamiętany przez przybyszów, bo miejscowi raczej do niego się przyzwyczaili.

Ale na poważnie. Burmistrzyni Renata Surma nie ukrywa, że puka, gdzie tylko może, podobnie jak spółka Zakład Wodociągów i Kanalizacji, dla pozyskania dużych kwot pieniędzy. Są one potrzebne dla konsekwentnej realizacji programu związanego z zastąpieniem kanalizacji ogólnospławnej na oddzielne: sanitarną oraz deszczową. W przypadku tej drugiej wyłapane wody opadowe kieruje się do rzek i tym samym wydłuża żywotność miejskiej oczyszczalni ścieków.

Aktualnie w Bystrzycy Kłodzkiej, w obrębie starówki, w przebudowę ulic: Kupieckiej, Krótkiej i Siemiradzkiego wkomponowano rozgraniczenie sieci kanalizacynej. Dzięki temu studzienki uliczne już nie będą spełniać funkcji syfonów dla wyprowadzania nadmiaru "zapachów".

(bwb)