Nowe singletracki muszą poczekać

KUDOWA-ZDRÓJ (inf. wł.). W planach rozwoju miasta założono m.in. poprowadzenie kolejnych singletracków. Wobec jednego z nich opracowano dokumentację projektową i uzyskano zgodę konserwatora zabytków oraz Nadleśnictwa Zdroje. Zgoda tych instytucji była niezbędna, bowiem trasa ma poprowadzić przez Górę Parkową i las komunalny powyżej ulicy Lubelskiej. Na przeszkodzie w rozpoczęciu robót stanął ktoś inny.

Tym "ktosiem" jest Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych we Wrocławiu, która odmówiła zgody na poprowadzenie singletracka przez zarządzane przez nią tereny. - Być może ma to związek z tym, że podczas budowy poprzednich singletracków - podobnie jak inne gminy - na ich początku postawiliśmy bramy z kamienia. Wynikało to ze wspólnie realizowanego projektu, przy czym z poprzednim dyrektorem RDLP uzgodniono, że grunt pod tymi bramami zostanie wylesiony. W międzyczasie zmienili się szefowie tej instytucji a wraz z nimi podejście do singletracków. Mamy więc dylemat, bo są pieniądze unijne na sigletracki, a nie możemy zadziałać - podkreśla burmistrzyni Aneta Potoczna.

W takiej sytuacji nie tylko w Kudowie-Zdroju na nowe trasy rowerowe dla poszukujących adrenaliny trzeba będzie poczekać. Do kiedy, nie wie nikt.

(bwb)