SUBREGION (inf. wł.). Poseł Tomasz Siemoniak zachęca uczniów klas 7 i 8 szkół podstawowych oraz licealistów z powiatów: dzierżoniowskiego, kłodzkiego, świdnickiego, wałbrzyskiego i ząbkowickiego do udziału w konkursie o charakterze geograficzno-poznawczym. Problem w tym, że już na plakacie związanym z konkursem razi w oczy wielka niewiedza organizatora o obszarze, po którym się porusza. Zwrócę uwagę, że aż cztery z pięciu wymienionych powiatów, poza wałbrzyskim, nie są w żadnym przypadku częścią ziemi wałbrzyskiej, do której na tymże plakacie je się przypisuje. Ziemia wałbrzyska - to obszar niemal pokrywający się z powiatem wałbrzyskim i nic ponadto.
Odrębnym obszarem np. jest ziemia kłodzka, geograficznie sięgająca od Gór Suchych po Masyw Śnieżnika i od Gór Bardzkich po Góry Bystrzyckie. Przy tym stanowi ona oddzielny subregion niewchodzący w skład - co też często jest wskazywane np. przez polityków - subregionu wałbrzyskiego. Ten ostatni - zgodnie z zapisami w wielu wydawnictwach encyklopedycznych - obejmuje Wałbrzych i najbliższe mu okolice, nawet niecały powiat wałbrzyski. Warto wcześniej do takich opracowań zajrzeć, by później się nie rumienić.
I jeszcze jedna sprawa á propos konkursu: W wymienionych powiatach obok liceów istnieją szkoły techniczne i branżowe. Czyżby ich uczniowie nie zasługiwali na współzawodnictwo o wycieczkę do Warszawy bądź inne cenne nagrody? Patrząc na plakatowe zaproszenie do udziału w konkursie nie da się ich znaleźć.
(bwb)