Opuszczone domy dużym zagrożeniem

LĄDEK-ZDRÓJ (inf. wł.). Kilka tygodni temu pod ciężarem zalegającego śniegu runęła część dachu na zabytkowej kamienicy w centrum miasta. Jego władze z tego powodu musiały zamknąć ruch kołowy i pieszych od odcinku pierzei rynku, na którym ów dom znajduje się.  


Obok zagrożonej kamienicy nie ma przejścia i przejazdu

- I pojawił się problem, bo nie mamy kontaktu z właścicielem tej nieruchomości. O sytuacji zawiadomiliśmy nadzory budowlane - powiatowy i wojewódzki, których przedstawiciele z pozycji wysięgnika mają ustalić stopień zagrożenia. Dla nas jest to ważne również dlatego, że po sąsiedzku mamy dwie kamienice, w tym z piekarnią - mówi burmistrz Roman Kaczmarczyk. - Od wizji lokalnej i ustaleń zależy, czy i kiedy zniesiemy ograniczenie ruchu w tym miejscu.

Jakiś czas temu w budynku dotkniętym zimowymi szkodami zaistniał pożar. Podjęty remont nie został zakończony. Teraz więc dojdą nowe wydatki związane nie tylko z odbudową dachu.

- A tak w ogóle w Lądku-Zdroju nie brakuje budynków bez życia, których stan techniczny wzbudza obawy zastrzeżenia. Ich właściciele jakby o nich zapomnieli - podkreśla włodarz. - Najbardziej rzucającym się w oczy jest okazały obiekt "Barbary" na pograniczu zdroju i starego miasta. Przez lata w podobnej sytuacji znajdowało się "Marzenie", który to budynek sanatoryjny wyburzono.

(bwb)