BYSTRZYCA KŁODZKA (inf. wł.). W szkolnej społeczności Bartosz Jasik z Bolesławowa w gminie Stronie Śląskie wyróżnia się dużą aktywnością. To między innymi dzięki niej znalazł się w gronie stypendystów Funduszu Lokalnego Masywu Śnieżnika wspierającego młodych ludzi, którzy rozwijają swoje pasje. Młodzieniec stara się przekonać, że jego wybór był jak najbardziej słuszny. Świadczą o tym coraz lepsze oceny w nauce, ale i wykazywane inicjatywy.

Bartosz Jasik
- Od jakiegoś czasu na portalu społecznościowym, jakim jest facebook, obserwujemy pojawiające się utwory muzyczne sygnowane przez osoby ukrywające się pod nazwami BJK i Quki. Zaintrygowały nas tym bardziej, kiedy okazało się, że współautorem tych propozycji jest Bartek - uczeń klasy trzeciej technikum informatycznego - mówi Dorota Łakucewicz, dyrektorka Zespołu Szkół Ponadpodstawowych w Bystrzycy Kłodzkiej. - Może w tym nie byłoby nic dziwnego, ale któregoś dnia zadzwoniła do mnie mama Bartka i powiedziała, że jej syn chciałby pomóc np. domowi dziecka w Kłodzku. Wspólnie z kolegą zamierzają przekazać jakieś dary dla dzieci. Ponieważ do naszej szkoły chodzą również podopieczni placówek wychowawczych w Domaszkowie, które są nam przez to bliższe, zasugerowałam wsparcie dla nich, na co Bartek od razu przystał. Nie ukrywam, że byłam zaskoczona tą propozycją ze strony naszego ucznia i jego mamy, bo tyle ciepła od razu wypłynęło z ich strony...
Jako pierwsza na apel bolesławianina odpowiedziała bystrzycka "Polonia", czyli klub sportowy, słowami swojego kierownika Przemysława Łabuza. Zaraz potem odezwał się właściciel serwera Goldenlife RP Marcin Krawczyk...
- Do tych panów trafiła lista z potrzebami przedstawionymi przez dzieci z tych placówek wychowawczych i to oni kupują, w miarę możliwości, artykuły. A ja i Quki, czyli Mariusz Fałek z Jeleniej Góry, prowadzimy osobną zrzutkę pieniędzy i dodając swoje też kupujemy, żeby zrobić jak najlepszą świąteczną niespodziankę. Quki to mój kolega, którego poznałem przez Internet. Zjednało nas zamiłowanie do muzyki z gatunków rap i trap, w planach mamy nowe single, więc będzie różnorodność. Co prawda ja nie gram na żadnym instrumencie, ale zamierzam zbratać się z gitarą, bo uważam ją za fajny instrument - dowiadujemy się od Bartka.
Bartosz ze wspomnianym kolegą ze stolicy Karkonoszy swoimi działaniami chcą przekonać niemałą część społeczeństwa, że młodzi ludzie wcale nie muszą być kojarzeni wyłącznie z czymś złym, że potrafią pomagać słabszym i w ogóle potrzebującym wsparcia. W ich przypadku do tego da się wykorzystać swoje pasje - tutaj muzykę.
- Wiadomo, że najlepiej jest pomóc na święta, bo każdy chce być przy rodzinie, w domowym cieple, mieć poczucie, że ktoś o nim pamięta - słyszymy od rozmówcy. - Naprawdę będziemy mieć satysfakcję, kiedy okaże się, że przy wsparciu ze strony naszych sponsorów potrafiliśmy sprawić radość obdarowanym. Tak czy inaczej już zdecydowaliśmy, że w kolejnych latach też poprowadzimy taką akcję, bo warto. Tym bardziej, że mam duże wsparcie ze strony rodziców i babci, koleżanek i kolegów z mojej klasy i szkoły, w ogóle wielu ludzi zainteresowało się tym naszym działaniem. Wszystkim za to bardzo dziękuję.
(bwb)