GRZEGORZ RYCOMBEL - Utrwalone fotografią

A A A Pdf Print16x16 Mail16x16
Napisano dnia: 2020-11-21 19:46:44
MIĘDZYLESIE (inf. wł.). W miasteczku i okolicy jest wiele niepowtarzalnych miejsc: uwagę jednych osób przyciągają swoją charakterystyczną przestrzenią, a drugich - faktami historycznymi z nimi związanymi. Grzegorz Rycombel, który od dzieciństwa pasjonuje się fotografią, jakiś czas temu wpadł na pomysł udokumentowania tej rzeczywistości, ale z pewnym akcentem - połączenia przeszłości ze współczesnością. Czyni to przy coraz większym zainteresowaniu mieszkańców i przyjaciół ziemi międzyleskiej, co tym bardziej go dopinguje do kontynuowania dzieła...


Zawodowo jest ratownikiem medycznym. Szczególnie teraz, w okresie pandemii, ma mnóstwo pracy i wiele stresu z nią związanego. Dlatego każdą wolną chwilę stara się wykorzystać na odreagowanie, sięgając po sprawdzone zajęcie. Dla międzylesianina Grzegorza Rycombla jest nim fotografika, która - jak mówi - okazuje się świetną partnerką na trudne chwile. Co do niej przekonał się dużo wcześniej, zaś teraz tylko potęguje jej zalety.

- Już będąc dzieckiem zainteresowałem się robieniem zdjęć. W naszym domu mama miała Kodaka, który w tamtych czasach był bardzo cenionym aparatem, bo rzadko spotykanym. Wychowując pięcioro dzieci, a mieszkaliśmy w Pisarach, nie mogła poświęcić za dużo czasu swojemu hobby, jednak ze mną chętnie o nim rozmawiała - wspomina nasz rozmówca. - Kiedy poszedłem do szkoły podstawowej, to zwróciłem uwagę na kilku kolegów znikających na kilka godzin w jakimś pomieszczeniu. Okazało się, że należą do kółka fotograficznego prowadzonego przez pana Waldemara Zielińskiego i pod jego okiem uczą się sztuki robienia zdjęć, ale też ich wywoływania w ciemni. Wkrótce znalazłem się wśród nich.

Z czasem rodzice kupili Grzesiowi dwuobiektywowy, szerokokątny i panoramiczny zarazem aparat doskonale "rysujący" czarno-białe zdjęcia tych miejsc, które z nim odwiedził. A było ich tyle, na ile wystarczyło pieniędzy na zakup klisz. Nie mniej, dzięki rozwijanemu zainteresowaniu coraz śmielej docierał do kolejnych miejsc, odkrywając tam znajdujące się "skarby". Najczęściej to były zabytkowe budowle, w tym rzeźby świątków, i jakieś przyrodnicze okazy. Oczywiście najwięcej klatek zajmowały rodzinne wydarzenia.
 



- Gdy już sam sobie kupiłem Smienę, wyprawiałem się z nią w bliższe i dalsze zakątki naszej gminy. Miałem na każdym kroku potwierdzenie, że jest ona wyjątkowo bogata przyrodniczo i historycznie. Wtedy zacząłem zastanawiać się, czy nie warto byłoby po kolei utrwalić te ważniejsze obiekty, przynajmniej na zdjęciach zachować dla naszych następców - przyznaje G. Rycombel.

Rozważania nad fotografią w ujęciu lokalnym podpowiedziały międzylesianinowi ciekawy pomysł. Otóż przeglądając stare zdjęcia zastanawiał się, z którego miejsca wykonał je ich autor. Zaczął zadawać sobie trud ich lokalizowania i tym sposobem zrodziła się ciekawa kolekcja fotografii bliźniaczych - wykonanych dawniej oraz dziś. Już są ich setki i poza walorem sentymentalnym mają również ten edukacyjno-popularyzatorski.

Co ciekawe, ta kolekcja wciąż rośnie, mimo że p. Grzegorzowi wyczerpał się zasób posiadanych przez niego zdjęć archiwalnych. Jest to możliwe, bo do prowadzonej na jednym z komunikatorów społecznych prezentacji obserwatorzy zaczęli nadsyłać fotografie ze swoich zbiorów. Jedną z pierwszych była Monika Pustuła ze Szklarni - podmiędzyleskiej wsi, do której np. zawitali byli niemieccy mieszkańcy. Przywieźli archiwalne ujęcia tej miejscowości, które też zestawiono ze współczesnością.

- I tym sposobem dzielimy się fantastycznym materiałem o dawnych i teraźniejszych latach naszej gminy, porównujemy jej krajobraz - niestety - mocno uszczuplany choćby z powodu nie przywiązywania uwagi do tego, aby jak najwięcej zachować na kolejne dziesięciolecia - ubolewa G. Rycombel. - Mamy spojrzenie na to, że pod kilof poszły piękne portale, całe zabytkowe budynki, pomniki i rzeźby, które można było uratować w ten sam sposób, jak kościółek pod wezwaniem Jana Pawła II; był salą sportową, magazynem mebli, dziś służy celom kultowym i ekspozycyjnym.





Sposobem na zwiększenie zainteresowania zdjęciowym hobby pana Grzegorza było i jest również "wrzucanie" do internetu fotek nieopisanych, wymagających od widzów wytężenia wzroku i znajomości terenu. Przyznają, że jest to dla nich pouczająca zabawa, często zdecydowanie lepsza niż obejrzenie filmu w telewizorze. Ważne, że angażuje starszych i młodszych mieszkańców, tubylców i tych, którzy wyemigrowali do Wielkiej Brytanii lub Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, bo i stamtąd pojawiają się komentarze.

Fotograficzna pasja ratownika medycznego z Międzylesia wkręciła go w realizację dwóch projektów traktujących o lokalnych sakraliach. Obydwa są w trakcie wykonywania.

- Pierwszy dotyczy dzwonów kościelnych na terenie gminy, a drugi istniejących u nas parafii. Obydwa realizuję wspólnie ze Zbigniewem Sobańskim - byłym mieszkańcem Roztok, którego poznałem przez internet. Ja wykonuję zdjęcia, a kolega Zbigniew szpera w archiwach i szuka niezbędnych informacji o obiektach. Mocno wspomaga nas Marceli Tureczek z Zielonej Góry, sprawując nadzór merytoryczny. Będzie to nasz znaczący wkład w poszerzenie wiedzy o gminie
- podkreśla Grzegorz Rycombel, który już zrobił milowy krok w pokazaniu jej w wymiarze fotograficznym i właśnie stawia kolejny na tej ciekawej hobbystycznej drodze.
 
(bwb)

Foto Grzegorz Rycombel i DKL24.PL

Komentarze:
AparatGrzegorz Rycombel*.play-internet.pl
Sobota, 2020-12-05 22:19
Panie Leszku Kumor Kontakt ze mną na moim profilu na FB lub e-mail greska@interia.eu Nie mam jeszcze planów co z pracami ze względu na pracę zawodową ale głównie z przyczyn osobistych . Pozdrawiam
AparatGrzegorz Rycombel*.play-internet.pl
Sobota, 2020-12-05 18:41
Wszystkie moje prace oraz albumy są dostępne na FB
AparatSakralia*.tktelekom.pl
Wtorek, 2020-11-24 13:49
Wspaniałe, nie obce mi hobby
@Grzegorza Rycombla. Dziękuję za odpowiedź. Jestem ciekawy w jakiej formie będzie można oglądać powstające "projekty'? Czy może w wersji albumowej, lub książkowej z opisami? "X" lat temu była wydana przez Uniwersytet Poznański praca opisująca szczegółowo, istniejące wówczas na terenie Ziemi Kłodzkiej rzeźby kamienne z XVIII do XIX w. Mam też nadzieję, że odnajdą się fragmenty rzeźby Trójcy Świętej powalonej przez lipę. Życzę dużo sił i wytrwałości, pozdrawiam Leszek Kumor. P.S. Gdzie można, ewentualnie, uzyskać kontakt.
AparatGrzegorz Rycombel*.play-internet.pl
Wtorek, 2020-11-24 01:16
Dziękuję za miłe słowa i pozwólcie że odpowiem na pytania w jednym miejscu bo jest godz 1:06 a od godz 7:30 dnia poprzedniego nie wysiadam z karetki Otóż Zbigniew Rycombel to mój wujek a co do kolumny to i owszem na moim profilu jest album w którym można obejrzeć figurę Trójcy jeszcze przed upadkiem na nią lipy podczas wichury oczywiście dzięki przyjaciołom , którzy podsyłali mi swoje fotografie . Może uda się coś więcej niż zbiór fotografii ale to okaże się za jakiś czas Poprosiłem o pomoc także Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków .Pozdrawiam i pracuję nadal nad swoimi projektami
AparatLopek*.dynamic-3-poz-k-0-2-0.vectranet.pl
Poniedziałek, 2020-11-23 18:35
Ocalić od zapomnienia....
Gratuluję pomysłu Panie Grzegorzu. Rzeczywiście przedmówca ma rację w kwestii nawiązania do archiwaliów, bo jedynie tam można podejrzeć a przy racjonalnym "naciskaniu" władz - także odtworzyć szereg zapomnianych miejsc.
Swoją drogą sam należę do grona osób "zakręconych" na punkcie zwłaszcza Bystrzycy Kłodzkiej - mojego rodzinnego miasta, które na dobre opuściłem w 1975 roku ale do którego bardzo często wracam. Trzymam kciuki za Pana pasję i życzę dużo pięknych i twórczych odkryć. Swoją drogą zapytam, czy znana jest Panu osoba Zbyszka Rycombla? To był mój dobry kolega z czasów harcerstwa.
AparatSakralia*.tktelekom.pl
Poniedziałek, 2020-11-23 12:56
Wspaniałe hobby
Propozycja do pana Grzegorza Rycombla. Może wykona Pan, PROJEKT dotyczący powalonej przez trąbę powietrzną, która przeszła nad Międzylesiem w 2015 roku, grupy rzeźbiarskiej dotyczącej Koronacji Matki Bożej w "asyście" Trójcy Świętej. Wspomniany, monument zlokalizowany był na rozdrożu ulicy Kolejowej i drogi lokalnej do Lesicy w Międzylesiu. Pozostał jedynie cokół. Może Pan orientuje się gdzie zabezpieczono, powalone fragmenty rzeźby? Ja osobiście czekam na archiwalne zdjęcia. Pozdrawiam Leszek Kumor.P.S.Pozostał jeszcze zachowany jedynie cokół kamienny w Międzylesiu, po prawdopodobnie istniejącej kiedyś kolumnie, przy skrzyżowaniu dróg polnych (kierunek Szklarnia) na szlaku rowerowym Liczyrzepy ER-2. Może w archiwach Pana lub Urzędu Miasta zachowała się stara ikonografia kamiennej figury czy kolumny?
Dodaj komentarz
  • Studio27
  • Kotlina-dkl
  • 43622177_1952010061557016_8401772792021778432_n
  • Lukasz-dkl24
  • Ziemia-jaszkowa

najnowsze artykuły

Mini_2u2a0234
Środa, 2024-04-24
List_mini_pt-str.miejska
Środa, 2024-04-24
List_mini_2u2a4684
Środa, 2024-04-24
List_mini_pt-defibrylator
Środa, 2024-04-24
List_mini_2u2a4660
Wtorek, 2024-04-23
List_mini_pt-osp1
Wtorek, 2024-04-23
List_mini_pt-kult130la-----kopia
Wtorek, 2024-04-23
List_mini_klodzko
Wtorek, 2024-04-23
List_mini_klodzko
Wtorek, 2024-04-23
List_mini_pt-przestrzen
Poniedziałek, 2024-04-22
polecamy