Miejskie ścieki jeszcze bardziej opanowane

KŁODZKO (inf. wł.). Spółka "Wodociągi Kłodzkie" ma za sobą duże zadanie inwestycyjne, którego realizację zakończyła w roku 2019. Obejmowało ono modernizację oczyszczalni ścieków, budowę kanalizacji sanitarnej w kolejnych ciągach ulic a także renowację już istniejącej w miejscach, gdzie odnotowano zaburzenia w jej funkcjonowaniu. Te przedsięwzięcia kosztowały kilkanaście milionów złotych, ale były niezbędne.

W aglomeracji kłodzkiej systematycznie poprawia się zaopatrzenie w wodę pitną, która większym strumieniem dociera do dotychczasowych oraz nowych odbiorców. Ten wzrost popytu jest jednym z czynników dopingujących spółkę gminną "Wodociągi Kłodzkie" do sukcesywnych działań na rzecz ujarzmienia ścieków od nich płynących. W minionych czterech latach skupiła ona swoje siły i posiadane fundusze na usprawnienie obiektów i urządzeń istotnych dla gospodarki ściekowej.
 

- W ramach projektu pod nazwą "Uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej Kłodzka" przymierzyliśmy się do modernizacji, rozbudowy i przebudowy oczyszczalni ścieków, aby jeszcze lepiej spełniała ona wymogi krajowe i unijne w zakresie ochrony środowiska - informuje prezes spółki Waldemar Bicz. - Projekt też obejmował wybudowanie ponad 2 km kanalizacji sanitarnej, dzięki której domy z rejonu ulic Zajęczej i Dębowej mogły zostać do niej włączone. Ważnym zadaniem była renowacja sieci kanalizacyjnej o łącznej długości 1,2 km; w tym przypadku w odcinkach kanałów zastosowaliśmy wykładziny wewnętrzne, aby one nie miały spękań i jeszcze długo mogły być wykorzystywane. Te ostatnie prace wykonano w ulicach: Bohaterów Getta, Dunikowskiego, Harcerzy, Morcinka, Śląskiej, Świętego Wojciecha i Warty.

Kłodzka oczyszczalnia ścieków to duży obiekt, który po powodzi w roku 1997 został zmodernizowany tak, by zapewnić przepływ 12 tys. m sześc. w ciągu doby. Przyjęto taką wielkość, bowiem we wcześniejszych latach osiągano tą wielkość m.in. za sprawą wówczas jeszcze funkcjonujących w mieście wodochłonnych zakładów produkcyjnych. Zaliczano do nich: Kłodzkie Przedsiębiorstwo Produkcji Leśnej "Las", fabrykę domów, zakłady mięsne czy mleczarskie. Aktualnie oczyszczalnia przyjmuje do 6 tys. m sześc. ścieków sanitarnych i przemysłowych w ciągu doby, co oznacza, że ma aż... 100-proc. rezerwę
 

- W godzinach szczytu opadowego do oczyszczalni może dopłynąć nawet kilkanaście tysięcy metrów sześciennych nieczystości w ciągu doby. Biorąc to pod uwagę pozyskała ona zbiorniki retencyjne, które mogą tę falę przyjąć na bloku wstępnym, ją podczyszczać i systematycznie włączać do przepływu - wyjaśnia prezes W. Bicz. - Dzięki wszystkim wykonanym w tym obiekcie pracom, stał się on jeszcze bardziej nowoczesnym. Nie oznacza to, że już tam nic nie będzie robione. Rosną wymagania w stosunku do odpadów powstających w oczyszczalni - dla przykładu piasek spływający z obszaru miasta musi ulec utylizacji, bo staje się odpadem niebezpiecznym. Kosztuje to nas po 500 zł za 1 tonę, podczas gdy w miesiącu jest ich kilka. Dlatego spółka jest zainteresowana każdym programem miejskim, który dąży do odwodnienia nawierzchni poprzez kanały deszczowe. Wtedy woda opadowa trafia do rzeki, nie obciąża oczyszczalni i portfela mieszkańca.
 

Dążąc do większego obciążenia obiektu spółka stara się o kolejnych kontrahentów. Takim jest gmina miejska Kłodzko intensywnie rozbudowująca się w rejonie ulicy Objazdowej i Owczej Góry. Ważnym partnerem staje się kłodzka gmina wiejska, której wójt niedawno otrzymał pozwolenie od spółki na prace projektowe dotyczące przyjęcia do oczyszczalni ścieków z Wojciechowic.

Na projekt dotyczący uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej Kłodzka "Wodociągi Kłodzkie" otrzymały dotację unijną w wysokości około 10,5 mln zł, posiłkowały się niskooprocentowanym kredytem o wartości 5 mln zł z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ze spłatą przez 15 lat.
 

Foto Wodociągi Kłodzkie