Inteligentny rozwój przyszłością uzdrowiska

POLANICA-ZDRÓJ. Miejski Zakład Komunalny wspólnie z Politechnikami Białostocką i Wrocławską przystąpi do realizacji interesującego projektu. Ma on wartość 2,5 mln zł i zapoczątkuje w uzdrowisku wdrażanie oczekiwanych zmian w oparciu o szeroko rozumianą elektromobilność. Wkroczy ona do bardzo ważnych sfer życia lokalnego.

Od początku lipca br. polanicki MZK uczestniczył w naborze projektów na środki unijne w ramach programu operacyjnego "Inteligentny rozwój". Czynił to razem z Politechniką Białostocką i Politechniką Wrocławską, gdyż wymogiem postawionym przez Narodowe Centrum Badania i Rozwoju było połączenie sfery przemysłowej z naukową. Ostateczną weryfikację interesujący projekt przeszedł 25 listopada br. w Warszawie, gdzie odbył się panel ekspercki. W jego trakcie zespół złożony z przedstawicieli MZK i uczelni musiał odpowiedzieć na wiele szczegółowych pytań związanych z opracowaniem. Widać uczynił to przekonująco, skoro na początku grudnia br. pojawiła się informacja, że ów projekt został pozytywnie zweryfikowany. Jego wartość została poparta umową.

- W tym przedsięwzięciu chodzi o zmniejszenie strat wody i dopływu wód przypadkowych do polanickiej oczyszczalni ścieków. Projekt jest o tyle innowacyjny, bo zakłada wbudowanie w naszą sieć inteligentnych urządzeń wodnych w postaci reduktorów do regulowania ciśnienia, zasuw, przepływomierzy i odpowietrzaczy - komunikuje prezes MZK Jacek Tyniec. - Cały ten system ma związek z dużą konfiguracją sieci w Polanicy-Zdroju. Do tego dochodzi występująca u nas sezonowość zużycia wody. Wiążą się z nią duże przepływy w rurach, które muszą wytrzymywać spore napięcia.

W ramach tych 2,5 mln zł dla sieci polanickiej będą przygotowane przez naukowców z obu politechnik dwa elementy. Pierwszy to geograficzno-przestrzenny układ sieci wodnej i kanalizacyjnej w formacie 3D.

- To znaczy, że jak wszystko zostanie przygotowane, to będziemy mogli sobie czytać i oglądać naszą sieć przy pomocy specjalnego urządzenia w technologii 3D - dodaje prezes. - Poza tym będą również przygotowane modele hydrauliczne - zarówno dla wody jak i ścieków. One okazują się potrzebne, żeby obliczać ciśnienia, przepływy, naprężenia oraz tarcia wody, jej straty występujące w poszczególnych odcinkach sieci.

Następnym krokiem, który ma zostać wykonany w lutym 2020 r., to złożenie w ramach Narodowego Centrum Badania i Rozwoju kolejnego projektu. Ten dotyczy wprowadzenia elektromobilności w usługach komunalnych, z wykorzystaniem do tego małego i średniego sprzętu. W rachubę wchodzą elektryczne zamiatarki, odkurzacze, kosiarki, koparki (w tym minikoparki) czy samochody do 3,5 tony, które pozwolą na sukcesywne eliminowanie z kurortu urządzeń i pojazdów spalinowych. Pokusą na takie posunięcie jest fakt, że na zakup można uzyskać do 50 proc. dofinansowania lub nawet do 95 proc., jeśli pojazdy będą zasilane tzw. energią zieloną.
 

- Nasza spółka w taką energię celuje, bo już ma projekt  i pozwolenie na budowę farmy fotowoltaicznej na obszarze oczyszczalni ścieków MZK - podkreśla J. Tyniec. - W związku z tym chcemy starać się o to najwyższe dofinansowanie, mając jeszcze na uwadze klaster energii Ares, w ramach którego znajduje się Polanica-Zdrój. Ten związek gmin jest certyfikowany, co jest bardzo ważne w przypadku, gdy w ramach Regionalnego programu operacyjnego województwa dolnośląskiego od maja 2020 r. będzie można pozyskiwać środki na odnawialne źródła energii. My liczymy na to, że w ramach RPO uda się wybudować tę farmę, a w międzyczasie pozyskać pieniądze w ramach Narodowego Centrum Badania i Rozwoju na rozwój elektromobilności.

Ta sfera, będąca aktualnie wyzwaniem dla wielu samorządów lokalnych w polanickim przypadku wyrażałaby się również poważnym zwiększeniem udziału pojazdów elektrycznych w ruchu kołowym. Spółka więc stara się o przejęcie od powiatu kłodzkiego okazałego parkingu przy cmentarzu, który chce zamienić na ważny obiekt. Obok parkingu ma powstać mała stacja przesiadkowa z możliwością wypożyczenia elektrycznych rowerów i melexów. Posiadacze aut spalinowych tam przesiadaliby się na proekologiczne pojazdy, tym samym nie szkodząc środowisku. A że ta koncepcja też przekłada się na możliwość powiększenia liczby punktów w projekcie, w wydaniu MZK staje się coraz bardziej realna.