Groźnie na drodze K-33

A mi sie wydaje ze Ty pozjadałeś wszystkie rozumy.wszystko wiesz,wszystkim jezdziles.Ciekaw jestem jak Ty bys sie zachowal?? Pewnie pierwszy bys polecial do policjanta ze cos tam chyba chowal..............brak słów.

Sam chyba nigdy nie jeździłeś pojazdem z tylnym napędem pisząc te bzdury o ręcznym hamulcu i trudnościami wprowadzenia w poślizg nawet na lodzie takiego pojazdu! Otóż zapewniam Cię, że na śliskiej nawierzchni nie stanowi to najmniejszego problemu. Przy Fiacie 126p wystarczy wiatr, przy BMW wystarczy mocniej wcisnąć pedał gazu przy skręcie, można też wprowadzić na śliskiej nawierzchni Zetora czy Ursusa C360. Czym jeździsz?

Do wszystkich nie obiektywnych! Po waszych wypowiedziach widać jacy jesteście malutcy! Człowiek wpada do rowu samochodem, nie może się z niego wydostać,nie jest stary, nie jest młody, jest spocony, nie wyjaśnia niczego, tylko bełkocze, ślini się patrząc ci w oczy. Czy jest pijany, naćpany? Pomożesz mu? Ten człowiek ma wylew!! Piszecie bzdury, a gdy coś się dzieje uciekacie.

Tuż po takim zdarzeniu działa adrenalina i człowiek nie czuje bólu, nie wie do końca co mówi. Nie ma wątpliwości, że zawinił chłopak, ale swoim niedoświadczeniem. Tuż po deszczu są najgorsze warunki na drodze, kto tam był sam się przekonał,Powinien zwolnić biorąc to pod uwagę i fakt posiadania tylnego napędu. Gdyby jechał z prędkością przekraczającą 50 km/h wynik zderzenia byłby tragiczny. Nieracjonalne zachowanie osoby z wypadku jest spowodowane szokiem i powinien o tym zawsze pamiętać lekarz - ratownik. BMW było co widać na zdjęciach zadbane, to miłośnik a nie "kark". Na szczęście kobietom z Mazdy nic się nie stało. Dużo strachu i stłuczeń. Zawdzięczają to zachowaniu kierującej, która zachowała ostrożność, prędkość, pasy. Nie miały szans na ucieczkę. Z lewej strony sunące BMW z prawej bariera i rzeka. Bóg czuwał

Byłem na miejscu jako jeden z pierwszych.Tuż po zdarzeniu widziałem wszystko, nie byłem bierny jak większość widzów. Akcja ratownicza żałosna!4 jednostki Straży Pożarnej, dwie karetki jedna po drugiej, tyle że nikt nie interesował się co z uczestnikami zdarzenia. Czyja wina?, wszyscy nie znający okoliczności osądzają chłopaka po dredach i samochodzie BMW.Nie znam chłopaka ale wiem dlaczego jego zachowanie było dla mądralińskiego "ratownika i lekarza" podejrzane. Chyba sami coś wzięli pisząc że pomagali. Zazwyczaj ich pomoc ogranicza się do wyjednania podpisu od poszkodowanych, że nie żądają pomocy.... cdn.

Nie mogę czytać tych komentarzy. Sama tragedia i przeżycie wypadku jest niewątpliwie straszną rzeczą dla obu stron biorących udział w nim. A kto do tego doprowadził więdzą Ci co przy tym uczestniczyli. Również szanowny pan policjant jak napisał kilka postów niżej, który na pewno jako jedyny ma coś tu do powiedzenia patrząc od strony technicznej dojścia do wypadku wyczerpał ten temat. I robienie ćpuna z poszkodowanego i życzenie mu jak najgorzej to już totalne dno i kilo mułu.

zastanów się co piszesz człowieku wiadomo że to twoja wina pomyśl o tych os obach a nie tylko o sobie i o aucie ,nie masz sumienia poprostu szok

nie będę oceniał kto tutaj zawinił, oraz pisał komentarze w stylu: "bmwowiec, ty...", ale zawsze jak się coś dzieje to jest wina bmw. Czy wy nie umiecie jeździć normalnie? Podniecacie się swoim autem, ale na ludzi nie robi to wrażenia. Jedynym człowiekiem jeżdżącym w bmw, zgodnie z przepisami był starszy pan z niemiec, którego spotkałem na swojej drodze... jak widać młodym polakom w bmw odbija palma

Jeden z drugim pajacem nigdy nie mial Bmw a pier@.... farmazony !!!

Fejsbukowe wypociny dredziarza, przyprawiają o bol głowy. Do rzeki skakał wywalić torbe z suszem konopnym, ale nie to skrzydło od Beemy tam wpadlo i był paczeć gdzie LOL.