Mniej kursów autobusowych PKS

Czy pani prezes PPKS Kłodzko była dyrektorem galerii Handlowej? Czy do tej galerii ceny biletów dla mieszkańców Kłodzka wynosi 1 zł? Ja mam do Kłodzka 3km a do galerii z drugiego końca miasta nawet 5km ja płacę prawie 5 zł a oni 1 zł czy PPKS-owi się to opłaca? Tak politycznie się opłaca pani prezes z PO wszystko co państwowe trzeba zniszczyć.

Linie komunikacyjne likwidowane są wyłącznie wtedy, kiedy są nierentowne. Pasażerowie skuszeni promocyjną ceną odchodzą do konkurencji. Przewoźnik nie ma zamiaru ponosić strat więc likwiduje kurs (kto z Państwa pracuje za darmo, albo dokłada swojemu szefowi?). Konkurencja pozostając sama na rynku dyktuje ceny i warunki (tutaj płacz klientów).
Gmina zgodnie z ustawą ma zapewnić transport na swoim terenie więc może go dotować (starostwo nie ma takiej możliwości). Więc tylko od radnych, wójtów, burmistrzów zależy, czy będą chcieli dotować nierentowne kursy tak, by którykolwiek przewoźnik chciał tam jeździć. To do nich trzeba dotrzeć. Jojczenie w Internecie nic nie pomoże.
Pozdrawiam
ps. Żaden przewoźnik nie jest moim pracodawcom.

Widzisz Majkel, przepisy dotyczące regularnego przewozu osób są tak skonstruowane, że przewoźnicy mogą odjeżdżać z przystanków niemalże o tej samej godzinie. Próba zablokowania takich praktyk kończy się przeważnie w SKO- skutki widać na drogach. Tego raczej nie da się zmienić. Dopiero wejście w życie zapisów ustawy o publicznym transporcie zbiorowym spowoduje, że przewoźnicy będą jeździć na liniach rentownych i tych nierentownych bo będą one tworzyć tzw. pakiety.

Dziwię się pasażerom korzystającym z busów B. Czy za tą złotówkę warto pozbywać się połączeń w godzinach nie "dochodowych" Bo w takich firma B nie jeździ. Ciasnota, a juz w szczególności marni kierowcy i stan tych wozideł!! Kierowcy z łapanki, co widac po notorycznych ogloszeniach w internecie. Chyba jest normą ze na wyjezdzie z Lewina znak STOP nie istnieje dla firmy B.

Ja nie rozumiem jednego. Kto pozwala przewoznikowi prywatnemu na ukladanie rozkladu akurat 10min przed tzw. PKS. Skoro juz to na zasadzie "masz linie dochodowa to jedna bierzesz deficytowa" Jak pks ma wyjsc na"0" Skoro musi jezdzic na liniach deficytowych. A na dochodowych 10min przed PKS-em zjeżdżają Beskidy. Dlaczego zaden beskid nie jeździ przez Wielislaw. Przecież na trasie Kłodzko - Kudowa jest ich sporo. Dodam ze pozwolenie jak i rozklad jazdy musi byc ustalony ze starostwem.

Pani Żytyńska myślała , że bycie prezesem PKS jest tym samym, co rola pracownika w Galerii Twierdza Kłodzko którym była, zajmując się organizacją imprez mających przyciągnąć jak najwięcej klientów do Galerii Twierdza Kłodzko.

PROPONUJĘ aby starosta Awiżeń, burmistrz Piszko i Pani prezes PKS Żytyńska podpisali LIST INTENCYJNY na wzór tego, który podpisali z PKP. Dotyczył powstania CENTRUM KOMUNIKACYJNO - USŁUGOWEGO na miarę XXI wieku przy stacji Kłodzko Miasto. Będą mieli "ALIBI", powiedzą: "chcieliśmy dobrze , wszysto co do nas należało zrobiliśmy" ale INNI ZAWINILI. Myśmy list INTENCYJNY PODPISALI.

pytanie nasuwa się jedno --dlaczego pks nie zawiesza połączeń przed wyborami lecz zawsze po wyborach.Widocznie chodziło o to aby wygrała lokalna PO i zastanawia mnie jedno podczas wakacji turyści głupieli w autobusie kiedy niewiedzieli ,jak mają dojechać do miejscowości turystycznych bo kierowcy kręcili z cenami biletów więc fama pójdzie na necie jaki kiepski dojazd mało tego kierowcy nie wiedzieli,że PKS wypuścił mobilnego seniora i nie wiedzieli jak naliczać zniżki-to jak mają wozic pasażerów jak nikt nic nie wie

A może tak wsiowe skończyć narzekać a do roboty się ruszyć ? Nie wszystko się należy - nie pasuje PKS - zarobić na autami jeździć jak wygodniej. Do roboty roszczeniowe lenie i patole z 500 plus

Przecież to jest spółka akcyjna nastawiona na zysk i nie ma nic wspólnego z "państwowym psk-em". Mieszkańcy powiatu najpierw płaczą, że nie ma połączeń. Następnie deklarują, że będą jeździć. Jak przychodzi co do czego, to w autobusie jadą trzy osoby. Linie powiatowe (te, o których pisze Lądczanka) funkcjonują tam, gdzie są rentowne. Za transport na terenie poszczególnych gmin odpowiadają ich włodarze (wójtowie, burmistrzowie) i tam te przewozy mogą być dotowane z publicznych pieniędzy (tam wozić można powietrze).
Jeśli ktoś uważa, że to świetny biznes (przewóz osób), to niech założy działalność gospodarczą, kupi autobusy, uzyska zezwolenie i niech zarabia te kokosy, a mieszkańcy będą mu szczerze wdzięczni.
Kto z Państwa chciałby dokładać do swojego biznesu, albo pracować za darmo?