Warzy się twój nowy los
Napisano dnia: 2017-08-27 20:09:25
W Polsce piwo to najpopularniejszy trunek. Pijamy piwa z wielkich koncernów piwowarskich, ale coraz częściej z małych browarów rzemieślniczych. Dla wielu młodych ludzi moda na piwa rzemieślnicze to nie tylko sposób spędzania wolnego czasu, ale także pomysł na własny biznes.
Wojciech i Karolina – piwowarskie małżeństwo, właściciele trzebnickiego browaru „Cztery Ściany”
Historia Dolnego Śląska od XI w. powiązana jest z browarnictwem. Na wrocławskim rynku znajduje się najstarsza w Europie restauracja, podająca piwo rzemieślnicze już od 1312 roku. Niestety, w ostatnich 20 latach system szkolny uniemożliwił wykształcenie jakiegokolwiek browarnika. Mogłoby się więc wydawać, że to zawód wymierający, a jednak stale powstają nowe browary rzemieślnicze, w których można spotkać prawdziwych pasjonatów.
Edukacja piwowarów
Dopiero od 2016 r. są studia podyplomowe – „Technologia piwowarska” na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. Wcześniej młodzi piwowarzy zdobywali wiedzę metodą prób i błędów. – Nawet gdy ktoś dostał się na praktyki w dużym koncernie, ze względu na mnogość procesów i poziom ich trudności, nie był w stanie nabyć wystarczającej wiedzy – uważa Przemysław Leszczyński z wrocławskiego browaru rzemieślniczego „Profesja”. – Uczelnie starają się coś robić, ale póki co jest to pieśń przyszłości. Szkolimy się sami, z książek, forów internetowych itp. Pasjonaci piwa nie traktują się jak konkurencję. Wręcz przeciwnie, są otwarci na nowe osoby, uczą nawzajem bazując na zdobytym już doświadczeniu. – W naszym Browarze wyszkoliliśmy już około 40 młodych piwowarów. Powstaje relacja mistrz-uczeń, która w dużych browarach jest właściwie niemożliwa – dodaje Leszczyński.
Piwne miejsca
Wraz z renesansem browarnictwa na Dolnym Śląsku powstają miejsca, w których można spróbować różnych rodzajów piw rzemieślniczych. Przykładem są tzw. multitapy, czyli puby serwujące piwa z kraju i świata o najciekawszych walorach smakowych. Jednym z nich jest wrocławska „Kontynuacja”. Według właściciela –Grzegorza Malcherka, sięganie po piwo z browaru rzemieślniczego to rosnący trend. – Gdy zaczynałem na rynku były tylko dwa dolnośląskie browary. Teraz jest ich około siedemnastu. Jest popyt, jest i podaż. W centrum Wrocławia naliczyć już można 11 multitapów oraz wiele restauracji, które zamiast piw masowych, podają rzemieślnicze – mówi Malcherek.
Kultura picia
Zjawisko zwane zrównoważonym kapitalizmem stawia jakość a nie cenę na pierwszym miejscu i to właśnie ona wpływa na decyzje o wyborze piw rzemieślniczych. Piwowar Wojciech Ściana z trzebnickiego browaru „Cztery Ściany” od niespełna roku, ramię w ramię z żoną, podbijają rynek piwowarski. – Wszystko zaczęło się od małego garnka, potem coraz większego, aż w końcu narodził się pomysł na biznes – tak wspomina początki.– Wojtek ma wpływ na każdy element procesu od wyboru składników do dystrybucji, stąd wynika jakość, wyjątkowość oraz rosnąca popularność naszego piwa – komentuje Karolina Ściana, żona, a jednocześnie współpracownik browarnika.
Wojciech i Karolina – piwowarskie małżeństwo, właściciele trzebnickiego browaru „Cztery Ściany”
fot. Amadeusz Groń
Obecnie browary rzemieślnicze to 5 proc. rynku. Niedużo, ale wystarczająco dla koncernów, które dostrzegają ten trend i zaczynają wprowadzać swoje produkty z określeniem „rzemieślnicze” w nazwie. To kolejne potwierdzenie, że zawód rzemieślnika-piwowara przeżywa swój renesans i wzbudza zainteresowanie.
ag
Więcej informacji: www.rzemioslonowerozdanie.pl
Materiał przygotowany w ramach projektu #RzemiosłoNoweRozdanie realizowanego przez Fundację Wałbrzych 2000 na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego Wojewodztwa Dolnośląskiego.
Komentarze:
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz