Nowa Ruda folklorem malowana
A
A
A
Napisano dnia: 2016-08-14 22:12:18
REGION. Na noworudzkim rynku w niedzielny wieczór pojawiły się zespoły uczestniczące w 24. Międzynarodowym Festiwalu Folkloru. I wzbudziły spore zainteresowanie publiczności, bo centrum miasta przekształciło się w dużą widownię, wypełnioną przez osoby w każdym wieku. Na pewno nie zawiodły się one repertuarem im podanym przez Miejski Ośrodek Kultury, który był głównym organizatorem tej imprezy z roku na rok coraz bardziej emanującej na region. Jej akcenty przeniosły się bowiem również do Kłodzka i Jugowa.
Przez cztery dni na ziemi kłodzkiej odbywało się duże artystyczne wydarzenie. Zaczęło się 10 sierpnia od koncertu inauguracyjnego z udziałem niemal wszystkich zapowiedzianych zespołów, a zakończyło pożegnalnym akcentem w centrum Nowej Rudy.
- Ten festiwal, to kontynuacja cyklu prowadzonego od kilkudziesięciu lat - zauważa Wojciech Kołodziej, dyrektor noworudzkiego MOK-u. - Oprócz festiwalu głównego, czyli imprezy z udziałem zaproszonych zespołów z całego świata, organizujemy wydarzenia towarzyszące. W tym roku zaoferowaliśmy Noworudzkie Spotkania z Kawą, Kuchnie Świata w Jugowie, koncert w Kłodzku.
Przed publicznością na ziemi kłodzkiej wystąpiło osiem zespołów - łącznie około 300 wykonawców tańców i pieśni z różnych stron kontynentu. Oczywiście honory gospodarza domu pełnił Zespół Pieśni i Tańca "Nowa Ruda", w tym roku obchodzący 45-lecie istnienia, reprezentowany przez 80 tancerzy i instrumentalistów. Do tego tysiące odbiorców naprawdę wspaniałego, kolorowego, porywającego i pachnącego oryginalnością folkloru.
- Przynajmniej ja zauważam renesans folkloru. Wielu ludziom przejadły się już np. dni miasta, gdzie występują choćby polskie zespoły muzyczne. One już się przejadły, podczas gdy folklor za każdym razem jest inny - podkreśla Wojciech Kołodziej.
Na 24. Międzynarodowy Festiwal Folkloru nie dojechał zaproszony zespół z Turcji. Wpłynęła na to aktualna sytuacja polityczna w tym kraju. Szkoda, bo impreza miałaby dodatkowy akcent, na który trzeba będzie poczekać do przyszłego lata.
Przez cztery dni na ziemi kłodzkiej odbywało się duże artystyczne wydarzenie. Zaczęło się 10 sierpnia od koncertu inauguracyjnego z udziałem niemal wszystkich zapowiedzianych zespołów, a zakończyło pożegnalnym akcentem w centrum Nowej Rudy.
- Ten festiwal, to kontynuacja cyklu prowadzonego od kilkudziesięciu lat - zauważa Wojciech Kołodziej, dyrektor noworudzkiego MOK-u. - Oprócz festiwalu głównego, czyli imprezy z udziałem zaproszonych zespołów z całego świata, organizujemy wydarzenia towarzyszące. W tym roku zaoferowaliśmy Noworudzkie Spotkania z Kawą, Kuchnie Świata w Jugowie, koncert w Kłodzku.
Przed publicznością na ziemi kłodzkiej wystąpiło osiem zespołów - łącznie około 300 wykonawców tańców i pieśni z różnych stron kontynentu. Oczywiście honory gospodarza domu pełnił Zespół Pieśni i Tańca "Nowa Ruda", w tym roku obchodzący 45-lecie istnienia, reprezentowany przez 80 tancerzy i instrumentalistów. Do tego tysiące odbiorców naprawdę wspaniałego, kolorowego, porywającego i pachnącego oryginalnością folkloru.
- Przynajmniej ja zauważam renesans folkloru. Wielu ludziom przejadły się już np. dni miasta, gdzie występują choćby polskie zespoły muzyczne. One już się przejadły, podczas gdy folklor za każdym razem jest inny - podkreśla Wojciech Kołodziej.
Na 24. Międzynarodowy Festiwal Folkloru nie dojechał zaproszony zespół z Turcji. Wpłynęła na to aktualna sytuacja polityczna w tym kraju. Szkoda, bo impreza miałaby dodatkowy akcent, na który trzeba będzie poczekać do przyszłego lata.
(bwb)
Zobacz galerie:
Komentarze:
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
