Koncertować ponad chmurami

A A A Pdf Print16x16 Mail16x16
Napisano dnia: 2016-08-08 11:04:08
ROZMOWA Z JÓZEFEM SKRZEKIEM, WOKALISTĄ I KOMPOZYTOREM

*

Kolejna Pańska wizyta na Marii Śnieżnej i koncertowanie podczas Mszy Odpustowej przekonuje, że Józef Skrzek chyba bardzo polubił to urokliwe miejsce pod Śnieżnikiem. Czy są tego jakieś szczególne przyczyny?

- Tak, to miejsce dla mnie stanowi naturę genialną, określam je mianem absolutnego raju. Tym bardziej, że ono mnie bardzo inspiruje twórczo, zachęca też do pielgrzymowania, które przez ostatni czas stało się częścią mojego życia. Biorę ze sobą ofiarę w postaci przekonania, że człowiek powinien coś więcej dać z siebie, niż tylko wywoływać aplauz i zbierać owacje.

Czy na wysokości chmur, bo one o Górę Igliczną zahaczają, a nawet ponad nimi, koncertuje się lepiej?

- Wrażenie jest niesamowite. Dzisiaj to może ich w pobliżu nie ma, dlatego widok jest przepiękny, ale w roku ubiegłym nimi otoczony przeżyłem taką wspaniałą wewnętrzną ekstazę. Ona pasuje do nowej płyty, którą akurat nagrywam z zespołem SBB, a będzie nosić tytuł "Za linią horyzontu". Idealnie wkomponowuje się w to, co tutaj się dzieje. Z tym że akurat moja muzyka, moje postrzeganie i odczuwanie tego horyzontu jest zupełnie inne, bardziej osobiste.

A chętnie Pan powraca wspomnieniami do okresu gry w zespole SBB?

- Właśnie wróciłem z festiwalu OFF - bardzo rockowego. Grałem tam do późnej nocy. Było bardzo dużo młodych ludzi i zespołów z całej Polski i świata. Wśród nich i SBB, który nadal gra i będzie grał. Przy tym już za tydzień w Krakowie również z młodymi wykonawcami, chcącymi wykonać czy "Memento", czy Follow My Dream" i wiele innych utworów z różnych płyt. Jest to i ciekawe, i sentymentalne, bo kto by pomyślał, że zespół, który powstał w roku 1971, tak dobrze się trzyma i wciąż cieszy sporym zainteresowaniem.

To może jego trasa poprowadzi przez Górę Igliczną?

- Tego nie wiem. Na razie sam tutaj przyjeżdżam, ale docierają do mnie wieści, że są inni muzycy i soliści, chcący tutaj się pojawić, np. śpiewaczka z Filharmonii Krakowskiej.
Ja przetarłem ten szlak, głównie ze względów osobistych; przyjeżdżam do sanktuarium się pomodlić. Ostatnio byłem na Marii Śnieżnej z moją mamą, niestety świętej pamięci, bo trzy miesiące temu nam zmarła. Przyjechałem więc znowu, bo to miejsce jest teraz dla mnie takim znakiem zbliżenia się z nią.
A powracając do pytania - jeśli potrafię w ciągu dwóch i pół godzin przyjechać tutaj z Michałkowic, gdzie mieszkam, jeśli potrafię spać tylko dwie godziny np. po tym ogromnym łomocie festiwalowym, o którym wspomniałem, to znaczy, że coś w tym miejscu jest i inni też je odkryją. I tego bardzo im życzę.

Dziękuję za rozmowę
Bogusław Bieńkowski

Zobacz galerie:
Komentarze:
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
  • Studio27
  • Kotlina-dkl
  • 43622177_1952010061557016_8401772792021778432_n
  • Lukasz-dkl24
  • Ziemia-jaszkowa

najnowsze artykuły

Mini_pt-przestrzen
Poniedziałek, 2024-04-22
List_mini_pt-drupko
Poniedziałek, 2024-04-22
List_mini_2u2a2825
Poniedziałek, 2024-04-22
List_mini_gmina-bardo
Poniedziałek, 2024-04-22
 
List_mini_klodzko
Poniedziałek, 2024-04-22
List_mini_dbo02361
Poniedziałek, 2024-04-22
List_mini_klodzko
Poniedziałek, 2024-04-22
List_mini_klodzko
Poniedziałek, 2024-04-22
List_mini_pt-wybory1
Poniedziałek, 2024-04-22
List_mini_pt-rowerowka
Niedziela, 2024-04-21
polecamy