Większym krokiem do czystszego powietrza

POLANICA-ZDRÓJ (inf. wł.). Straż miejska przy udziale urzędnika zajmującego się sprawami ochrony środowiska prowadzi kontrole tradycyjnych palenisk domowych. Przedmiotem zainteresowania niecodziennych gości jest rodzaj paliwa wykorzystywanego do ogrzewania domów. Przedstawiciele gminy wcześniej przeszli specjalistyczne przeszkolenie w jednej z uczelni na Śląsku, w jej instytucie węgla, pozyskując wiedzę o zawartości kopaliny i procesach jej spalania, wytwarzania szkodliwych związków.


Przejrzyste powietrze, do tego bez szkodliwych związków, to zaproszenie do kurortu

- Wielu polaniczan do opalania wykorzystuje węgiel, który - jak się okazuje - jest fatalnej jakości. Nabywają go w legalnych punktach sprzedaży, czego mają potwierdzenie, a dopiero później, po rozpaleniu pieca wychodzi, jak ono zanieczyszcza środowisko - mówi burmistrz Mateusz Jellin. - Owszem, zdarza się, że komisja wyłapuje przypadki spalania śmieci, ale dzieje się to sporadycznie. Nie mniej angażujemy się coraz mocniej w przekonywanie mieszkańców do odchodzenia od tradycyjnych pieców na rzecz proekologicznych źródeł ciepła.

Polanica-Zdrój uczestniczy w trzech programach związanych z poprawą stanu powietrza: miejski realizuje wespół z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, jest też w krajowym i subregionalnym. Dotychczas udało się wyeliminować kilkaset kopciuchów na urządzenia gazowe, pompy ciepła czy nawet panele słoneczne. To jednak jest jeszcze ciągle za mało, bo kurort zabiegający o jeszcze większy napływ gości i poprawę bytu mieszkańcó po prostu chce mieć nad sobą przejrzyste niebo.

- Zrobiliśmy duży krok przed siebie. Kto pamięta, ten wie, że kiedyś wszystkie sanatoria, hotele i domy wczasowe był opalane weglem i koksem, a ślad tego był szczególnie widoczny zimą na śniegu - przypomina włodarz miasta. - Dążymy do tego, aby ten kolejny krok też okazał się duży, a może i większy.
(bwb)