Wspólnie odbudują fundament gminnej gospodarki

STRONIE ŚLĄSKIE (inf. wł.). Takiego scenariusza wydarzeń w gminie żyjącej przede wszystkim z turystyki nie spodziewano się nawet w najczarniejszych snach. Puste hotele, pensjonaty i pokoje gościnne, wyludnione stoki narciarskie, szczątkowo funkcjonująca gastronomia, to podstawy poważnego kryzysu wywołanego przez pandemię koronawirusa. Gestorzy tej bazy jak i samorządowcy są pewni jednego - strat nie da się już nadrobić, mimo zapowiedzi przez państwo pomocy finansowej. Wyrazili to zresztą podczas niedawnego protestu w obronie swoich miejsc pracy.

Marną pociechą dla przedsiębiorców żyjących w gminie strońskiej z turystyki i rekreacji jest zapowiedź ze strony rządu poluzowania niektórych obostrzeń sanitarnych od 12 lutego br. Będą mogły ruszyć hotele i stoki, ale na określonych warunkach i - póki co - tylko przez dwa tygodnie. Tymczasem za nimi są miesiące postoju, braku wpływów i wyhamowania remontów czy inwestycji.

- Ze strony gminy możemy pomóc gestorom w drodze odraczania płatności należnych podatków, sami też przy tym tracąc - zauważa burmistrz Dariusz Chromiec. - Każdy wniosek traktujemy indywidualnie, zdarzają się odwołania od decyzji wnoszone do samorządowego kolegium odwoławczego. Cały czas, jako władze lokalne, zastanawiamy się nad jakimś szerszym potraktowaniem problemu, bo dochody wszystkich są bardzo uszczuplone. Chcemy wypracować pewien mechanizm ulg podatkowych za najgorszy okres dla wszystkich przedsiębiorców ze wspomnianych branż.  

Włodarz Stronia Śląskiego sięgnie też po opinie w tej ważnej sprawie wyrażane przez reprezentantów środowiska gospodarczego. Chce mieć jak najwięcej informacji niezbędnych dla zajęcia stanowiska, które będzie powszechnie akceptowane. Stawka jest wysoka, gdyż sprowadza się do wspólnej odbudowy tego, co przez wiele miesięcy przestało przynosić dochody tak ważne dla działalności gestorów oraz gminy. Jak wstępnie się szacuje - na doprowadzenie tego działu lokalnej gospodarki do normalności potrzeba będzie kilku lat.