Kamienica bliższa zasiedlenia

LĄDEK-ZDRÓJ (inf. wł.). Trwa mozolne odbudowywanie pierwszej z trzech kamienic znajdujących się w rejonie ul. Kościelnej i Rynku. We wrześniu 2017 r. objął je pożar, powodując ogromne szkody. Jak zauważa burmistrz Roman Kaczmarczyk - w wielu miejscach tylko pozostały ściany.

- Nie da się tych budynków tak po prostu odtworzyć, bowiem obecnie obowiązują inne normy budowlane oraz przeciwpożarowe. Stąd np. klatki schodowe muszą być drożne, wyposażone w sieć oddymiającą, do tego niezbędne jest bezpieczne źródło ciepła, czyli ogrzewanie gazowe. Stąd tak duże koszty remontu tego budynku, bo przekraczające 2,5 mln zł  - wymienia włodarz. - Mieszkania, które w nim się znajdują, nie będą przypominały poprzednich, co nie podoba się niektórym lokatorom. Osobiście uważam, że ważniejszy jest standard zamieszkania, a ten - zapewniam - będzie wyższy.

Dwie kolejne kamienice czekają na wejście ekip remontowych. Nastąpi to wówczas, gdy władzom samorządowym uda się zgromadzić dostateczną sumę pieniędzy. Wszystko wskazuje na to, że muszą liczyć tylko na siebie, bo np. bez pokrycia okazała się promesa od premiera na kwotę około 870 tys. zł z przeznaczniem na pierwszy budynek.

- Aby zachować ciągłość prowadzonych robót, musiałem zrezygnować z dwóch inwestycji w gminie. Tym bardziej, że od firmy ubezpieczeniowej otrzymaliśmy niewiele ponad 300 tys. zł - podkreśla R. Kaczmarczyk. - Wykonawca spręża się z pracami, bo chciałby razem z nami jak najszybciej umożliwić mieszkańcom powrót do ich domu.


Bardzo poważnym utrudnieniem dla inwestora pozostaje to, że odbudowując te kamienice musi dostosować się do zaleceń konserwatora zabytków. Gdyby było inaczej, roboty kosztowałyby mniej.
(bwb)