Oaza niebezpiecznego barszczu

ŁĘŻYCE (gm. Szczytna). Miejscowi już się uodpornili, ale przybyszów może zgubić ciekawość. Dotknięcie tej wysokiej i mocno rozbudowanej rośliny często powoduje poważne oparzenia i bez wizyty u lekarza się nie obejdzie.

Barszcz Sosnowskiego do Łężyc trafił w latach, gdy doskonale prosperowało gospodarstwo hodowlane. Wtedy służył za karmę, z której zrezygnowano, gdy zdano sonie sprawę z tego, jak niebezpieczny jest dla ludzi. Dziś po gospodarstwie pozostało wspomnienie, ale po wspomnianym barszczu tak powiedzieć się nie da, gdyż ciągle znaczy swoją obecność. Co prawda była zapowiedź lokalnych władz, że postarają się uporać z problemem, ale od wielu lat jego istnienie potwierdza zamazująca się czytelnością tablica ostrzegawcza.
 

Tak więc osoby przemieszczające się przez Łężyce, ale i inne miejsca na ziemi kłodzkiej, w których te nawet 4-metrowej wysokości rośliny przysłaniają niebo, nie mogą ulec ciekawości. Akurat w tym przypadku ona nie popłaca.
(bwb)