Festiwal w aromacie lawendy

WOLIBÓRZ (gm. Nowa Ruda). Lawenda, to roślina charakterystyczna dla klimatu śródziemnomorskiego i podzwrotnikowego; spotyka się ją np. na Teneryfie czy w Italii. W minioną niedzielę wiele osób, które skorzystały z zaproszenia Domu pod Lawendowym Polem w Woliborzu i Centrum Kultury Gminy Nowa Ruda te rośliny z rzędu jasnotowców mogło zobaczyć w podsowiogórskiej miejscowości, napawając się ich urokiem i zapachem, i zdobywając wiedzę na ich temat.
 

Ta krzewinka o różnych kolorach nie kocha nadmiaru wody, nie jest też wymagająca zbytnio, jeśli chodzi o podłoże. Ale wymaga opieki, za co odwdzięcza się współpracą np. z pszczołami i konfliktem z molami, które nie znoszą jej zapachu. Bardzo są cenione jej wartości estetyczne, bo może ozdobić niejeden ogród czy balkon, o polach nie zapominając. Przekonali się o tym uczestnicy woliborskiego Festiwalu Lawendy, który wzbogacono o wiele ofert kulturalnych i kulinarnych - w tym ostatnim przypadku m.in. za sprawą Urszuli Poźniak, będącej kierownikiem biblioteki.
 

Jak na przedmiot spotkania przystało, wszędzie przewijała się lawenda. Także na głowach w postaci wianków, w koszykach - w zgrabnych wiązankach - czy jako ozdóbka stołów. Właścicielka tego gospodarstwa, Izabela Rojczyk-Tietz, sprawiła wszystkim niesamowitą frajdę jego roślinnym bogactwem, zaś CKGNR jeszcze bardziej ją podkreśliło mnóstwem atrakcji i obecnością rękodzielników.
 

(bwb)

Foto CKGNR