Targi staroci integrują nie tylko kolekcjonerów

KŁODZKO. Targi staroci zawsze były mocniejszym punktem w programie obchodów dni miasta. Nie inaczej jest w tym roku. Podczas gdy 56. święto Kłodzka ma wymiar bardziej niż skromny, impreza serwowana przez Muzeum Ziemi Kłodzkiej w ten weekend kwitła na kilku ulicach przylegających do dawnego konwiktu jezuickiego. Szczególnie dynamiczna okazała się w sobotę, kiedy trudno było się przecisnąć między kramami i kocami wyłożonymi przedmiotami o różnej wartości historycznej. W niedzielę tych ofert było co prawda mniej, ale koneserzy mogli coś znaleźć dla siebie.
 

Przechadzając się między handlującymi i kupującymi, można nabrać przekonania, że coraz mocniej wzrasta zainteresowanie płytami analogowymi, przez wielu uznawanymi już za antyki. Podobnie w odniesieniu do obrazów starego pędzla, których też było sporo. Nie brakowało szkła artystycznego, grafik, rzeźb i mebli antycznych. Skupiały uwagę wyroby porcelanowe, metalowe i sztukateria.
 

Kłodzkie targi staroci dla jednych są okazją do wymienienia się kolekcjami i uwagami, a dla innych przyczynkiem do towarzyskich spotkań. Tą dobrze pomyślaną imprezą Muzeum Ziemi Kłodzkiej świetnie wpisuje się w działania na rzecz integracji środowiska kolekcjonerów oraz osób szukających atrakcyjnej oferty na wolne chwile.
 
 

(bwb)