O rozwoju hodowli bydła w Sudetach
A
A
A
Napisano dnia: 2019-04-10 20:58:17
PIOTROWICE (gm. Bystrzyca Kłodzka). W gospodarstwie hodowlanym Joanny Więcek odbyło się dzisiaj spotkanie dotyczące rozwoju pogłowia bydła na ziemi kłodzkiej, jak i zagospodarowania terenów rolnych dla tych potrzeb. Jego współorganizatorami byli także: Zarząd Powiatowy Dolnośląskiej Izby Rolniczej, Specjalistyczne Gospodarstwo Rolne pp. Pogodów i Klaster Wołowina Sudecka.
W Piotrowicach powstało nowoczesne gospodarstwo hodowlane
Właśnie w Krowiarkach zorganizowano spotkanie poświęcone rozwojowi hodowli bydła
Część merytoryczną wykorzystano na prelekcje
Tak część merytoryczna, jak i praktyczna skupiły uczestników zaangażowanych w realizację programu, którego celem jest uczynienie nie tylko z ziemi kłodzkiej, ale w ogóle z Sudetów obszaru sprzyjającego hodowli bydła. Jak przypomina radny wojewódzki Zbigniew Szczygieł - w latach międzywojennych oraz pierwszych dwóch dziesięcioleciach po r. 1945 na terenie Kłodzczyzny liczba tych zwierząt dochodziła do 90 - 100 tys. sztuk, podczas gdy obecnie jest ich około 10 proc. Tymczasem tereny podgórskie i górskie tej części Dolnego Śląska zapewniają wyśmienite warunki uprawowe i hodowlane...
Wśród uczestników m.in. radny wojewódzki Zbigniew Szczygieł, przewodniczący Klastra
Leszek Bobula z DiR i Zbigniew Dąbrowski z DODR
Współorganizatorzy spotkania pp. Więcek
Współorganizatorzy spotkania pp. Więcek
- Użytki zielone, łąki i pastwiska w Sudetach wymagają skutecznej rewitalizacji, jeśli chcemy, żeby stanowiły źródło wysokobiałkowej i energetycznej paszy do hodowli bydła mięsnego i mlecznego - podkreśla Z. Szczygieł.
Piotrowickie gospodarstwo wkomponowało się w podgórskie otoczenie
Zaprezentowano najnowszy sprzęt do pracy w warunkach górskich
Naprawdę było co podziwiać i analizować
Pokaz praktycznego wykorzystania maszyn i urządzeń
I o tym m.in. rozmawiali uczestnicy piotrowickiego spotkania, m.in. z udziałem prof. Mirosława Millera z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, wójta gminy Kłodzko Zbigniewa Tura, przedstawicieli Powiatowego Ośrodka Doradców DODR, Dolnośląskiej Izby Rolniczej oraz grupy hodowców - również z Przedgórza Sudeckiego a nawet z rejonu Poznania. Warsztatowa część służyła prezentacji nowoczesnego sprzętu rolniczego oraz dyskusjom, wymianie doświadczeń i nawiązaniu nowych kontaktów.
Gospodarstwo J. Więcek specjalizuje się w hodowli bydla rasy Limousine
Bydło rasy Limousine
Bydło rasy Limousine
(bwb)
Komentarze:
Agatka*.dynamic-ww-02.vectranet.pl
Piątek, 2019-04-12 13:11
A gdzie tę wołowinę naprawdę dobrą pachnącą i świeżą , jak kiedyś była można kupić ?
andi*.30.9.234.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl
Czwartek, 2019-04-11 14:47
zakłada
album z krowami
andi*.internetdsl.tpnet.pl
Czwartek, 2019-04-11 13:43
no i co?
ciekawy artykuł poruszający lokalne problemy,rasa LIMOUSINE,może chociaż jedno zdjęcie takiej krówki,bo na razie działacze najważniejsi,oj oj oj!
ano*.147.107.45.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl
Czwartek, 2019-04-11 12:01
SAME KORZYŚCI
BĘDZIE ZDROWE MIĘSO i co również ważne; NIEUŻYTKI przestaną zarastać SAMOSIEJKAMI psującymi krajobraz KŁODZCZYZNY. Daleko nie trzeba szukać. Teren kłodzkiego poligonu jest modelowym tego przykładem. Staje się ZAKRZACZONYM obszarem SZPECĄCYM kłodzkie otoczenie. Nie tak dawno dało się pogodzić jeżdżące po poligonie CZOŁGI i pasące się KROWY. Dzięki temu były ŁĄKI i widok na Kłodzko i okolicę. Należy do tego wrócić.
Leszek Kumor*.tktelekom.pl
Czwartek, 2019-04-11 10:36
Marzenie - wołowina w sosie smietanowym
Dzień dobry. Piękna idea. Oby to zaangażowanie w rewitalizację hodowli i przetwórstwa bydła nie upadło. Trzymam kciuki, gdyż jestem smakoszem wszystkiego co dobre. Tylko żeby ceny mięsa wołowego były przystępne dla, jak to się popularnie mówi,"przeciętnego zjadacza chleba". Jest jeszcze drugi warunek sukcesu. Mięso przeznaczone do obróbki kulinarnej w domu, czyli kupione w sklepie, oby było w sprzedaży już odpowiednio przygotowane w warunkach chłodniczych od 0 stopni C. do (-) 2 stopni C., przez okres ok. 2 miesięcy. Bo inaczej będzie twarde po obróbce cieplnej. Aha, w Czechach jest miękkie, niesamowite. Chyba, że nie umiem przygotowywać tego gatunku mięsa. Zjadłoby się dobrą wołowinę w sosie śmietanowym, a do tego buraczki z chrzanem. Coś na Wielkanoc. Pozdrawiam i życzę udanych świąt. Leszek Kumor
Dodaj komentarz
