Unieszkodliwiono ekologiczną bombę

POWIAT KŁODZKI. Nielegalną linię produkcji wypełniacza oleju opalowego zlikwidowali funkcjonariusze celno-skarbowi oraz straży granicznej. W jeden z grudniowych dni ub. r. przerwali działalność połączoną z intensywnym zanieczyszczaniem gruntu i powietrza.

Pięć osób, w tym trzech cudzoziemców, zatrzymano podczas interwencji służb celno-skarbowych i granicznych w jednym z zakładów na ziemi kłodzkiej. To skutek ich reakcji na skargi od okolicznych mieszkańców. Dawał im się we znaki nieznośny chemiczny odór, duszący dym oraz woń cieczy ropopochodnych ze wydostająca się studzienek kanalizacyjnych.
 

- Funkcjonariusze Dolnośląskiego Urzędu Celno–Skarbowego we Wrocławiu wraz z funkcjonariuszami Placówki Straży Granicznej z Kłodzka wkroczyli do tego zakładu. Ujawnili w nim kompletną linię produkcyjną, służącą do wytwarzania wypełniaczy oleju opałowego z przetapianych na miejscu odpadów z tworzyw sztucznych. Zabezpieczono też niemal 50 000 litrów produktów ropopochodnych - informuje Marta Tarnowska, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej we Wrocławiu. - Okazuje się, że w tej firmie mieszano wytworzony nielegalnie produkt ropopochodny z legalnie kupowanym paliwem, a uzyskiwaną mieszankę sprzedawano nieświadomym klientom, oszukując ich na wartości i jakości paliwa. Zakończony przez funkcjonariuszy biznes odbywał się oczywiście bez żadnej kontroli, na dużą skalę i przez całą dobę, z narażeniem zdrowia i życia zaangażowanych w niego osób, ale też mieszkańców. Chemikalia – w tym nadtlenek wodoru i kwas siarkowy – wyciekały bezpośrednio do gruntu, a odpady poprodukcyjne wylewano do studzienek kanalizacyjnych. Wokół zakładu i na jego terenie unosiły się opary drażniące oczy oraz układ oddechowy.


Trójka zatrzymanych cudzoziemców, to obywatele Ukrainy pracujący w Polsce nielegalnie. Natomiast działanie dwójki Polaków może skutkować karą pozbawienia wolności. Postępowanie w sprawie prowadzą funkcjonariusze celno-skarbowi i Prokuratura Rejonowa w Kłodzku.
(abc)
Foto IAS Wrocław