Ze spółdzielcami o rozliczaniu ciepła

KŁODZKO. Z inicjatywy Stowarzyszenia "Nasza Spółdzielnia" w sobotę w Centrum Kultury Chrześcijańskiej z posłem Wojciechem Murdzkiem spotkała się grupa spółdzielców. Są to mieszkańcy niezadowoleni z obowiązujących zasad rozliczania zużytego przez nich ciepła do ogrzania mieszkań. Nie zgadzają się na to, aby nadal podstawę rozrachunków stanowiły podzielniki, natomiast opowiadają się za rozliczaniem zużytej energii w zależności od powierzchni mieszkania.

Jak argumentowano w toku zebrania - funkcjonujące w spółdzielni reguły powodują, że jedni lokatorzy otrzymują zwroty nadpłaconych pieniędzy, natomiast inni muszą sporo dokładać. Jedna z uczestniczek zebrania dokumentowała, że w jej przypadku chodzi o kwotę około 1,7 tys. zł. - I to w sytuacji, gdy więcej oszczędzam - dodała. Inne osoby przywołały przykłady nawet rzędu 2 tys. zł irytując się, że jedni zimą zakręcają grzejniki przed gorącem, zaś drudzy nie są w stanie dogrzać mieszkań.

Prezes SM Bogdan Haławin starał się odpowiedzieć na poruszone kwestie
 

Dlaczego tak się dzieje, starał się wytłumaczyć prezes SM Bogdan Haławin, jednak emocje były zbyt duże. Tak czy inaczej wychodzą zaszłości, które teraz się nadrabia choćby w drodze termomodernizacji budynków wzniesionych według starych technologii. Efekty tego stopniowo widać, np. w osiedlu Dąbrówki, gdzie w jednym z budynków opłaty za ciepło diametralnie spadły...
 

 

 

Ale dla większości członków spółdzielni to mała pociecha, gdyż w ich sytuacji portfele nadal są obciążone. Szczególnie, gdy chodzi o mieszkania znajdujące się w częściach narożnych, szczytowych i parterowych. Stąd ich przekonanie, że liczenie ciepła od metrażu jest najbardziej sprawiedliwe; dość mają podzielników. Dyskutowano więc, w jaki sposób szybciej można z nich zrezygnować, w ogóle jak rozwiązać problem istotny dla wielu rodzin. Parlamentarzysta zadeklarował swoją w tym pomoc.