Przeszłość zakrólowała na starówce

KŁODZKO. W sąsiedztwie Muzeum Ziemi Kłodzkiej w ten weekend królują targi starci. To duża impreza, która do Kłodzka ściąga kolekcjonerów z różnych stron Polski, ale też z Czech i Niemiec. Odbywa się dwa razy w roku - podczas święta miasta późną wiosną oraz teraz, w czasie bloku imprez fortecznych.


Za sprawą wielu zbieraczy ulice Wojska Polskiego, Armii Krajowej, Traugutta czy Muzealna stały się wielkim targowiskiem. Pełno na nim wiekowej porcelany, wyrobów ze szkła kryształowego i kolorowego, metalowej i drewnianej sztukaterii. Koneserzy malarstwa na pewno wybiorą coś dla siebie spośród mnóstwa obrazów, grafik i rysunków datowanych odległymi latami.
 

Nie da się przejść obojętnie obok stylizowanych mebli, mniejszych i większych instrumentów muzycznych, np. misternie wykonanych organów niegdyś będących przedmiotem pożądania w niejednym bogatszym domu. Możemy przynajmniej przyglądnąć się wspaniałym oprawom oświetleniowym, np. wymyślnym abażurom, które przez dziesięciolecia pozostawały ozdobą mieszkań.
 

Na pewno z tych targów wyjdą zadowoleni bibliofile. W wielu ich miejscach wyłożono książki, których trudno szukać w muzealnych zbiorach. Dzieła polskie, niemieckie, włoskie, angielskie, czeskie i innych narodowości, traktujące o miłości, sztuce, podróżowaniu, medycynie. Aż oczy bolą od ich mnóstwa.
 

Dzięki organizatorowi tego wydarzenia - a jest im Muzeum Ziemi Kłodzkiej - mieszkańcy i goście miasta nad Nysą na niewielkiej powierzchni, przez dwa dni, stykają się z okazami przeszłości bardziej i mniej odległej. Jest ona podana w bogatszym i wyszukanym wymiarze, jednak intrygującym na tyle, że nie w sposób nie zatrzymać się przy tym wszystkim choćby na chwilę. Tym bardziej, że w staromiejskie uliczki wciska się muzyka podawana przez zespół grajków lub płynąca z głośników. Ona też dodaje kolorytu temu letniemu wydarzeniu.
 
(bwb)

Zdjęcia DKL24.PL