Jesień w tonacji nie tylko klasycznej

BYSTRZYCA KŁODZKA. Kolejna edycja Bystrzyckiej Złotej Jesieni z Muzyką Organową przeszła do historii. Melomani zgromadzeni w kościele parafialnym w centrum miasta wysłuchali utworów przedstawionych przez prof. Andrzeja Chorosińskiego i Tadeusza Piotrowskiego. Nomen omen obaj przewodzą temu wydarzeniu muzycznemu - pierwszy jako jego dyrektor artystyczny, drugi - dyrektor organizacyjny.
 

Muzyka klasyczna w wydaniu gitarowym to zjawisko nie tak częste, jak w brzmieniu organowym. Tadeusz Piotrowski znany jest jednak z tego, że lubi podejmować się wykonywania kompozycji trudnych, zarazem wymagających. I to z powodzeniem, co dowiódł podczas piątkowego koncertu w bystrzyckiej świątyni. A że przy tym posługiwał się aż trzema rodzajami gitar, bo elektryczną, klasyczną i akustyczną, to tym bardziej ukłony w jego kierunku. Uczniowie, których kształci jako dyrektor Szkoły Muzycznej II stopnia, mają z kogo brać doskonałe wzorce.

Jak zawsze świetnie wypadł profesor Andrzej Chorosiński i zadedykowane przez niego utwory wybitnych klasyków. Nie przesadzę, parafrazując nieco słowa naszego wieszcza: "Tu przerwał, lecz organy trzymał; wszystkim się zdawało, Że Chorosiński wciąż gra jeszcze, a to echo grało". Bo muzyka w wykonaniu tego organisty wręcz wciska się w umysł odbiorcy, któremu później jeszcze długo gra w duszy.
 

Przyznam, że bardzo ciekawie wypadło wspólne muzykowanie obu wykonawców. Tym bardziej, że wcześniej nie mieli okazji poćwiczyć. Zapewne obaj zdobędą się na to teraz i w roku przyszłym przedstawią większą porcję utworów organowo-gitarowych.