Wybuch w fabryce prochu

MĄKOLNO (gm. Złoty Stok). Przed godziną 10:00 w fabryce wytwarzającej czarny proch doszło do gwałtownego wybuchu. Na tyle silnego, że odglos detonacji było słychać w odległych miejscowościach. Nad miejscem zdarzenia pojawiła się chmura jasnego dymu, w wielu pobliskich domach uszkodzone zostały szyby w oknach i pojazdach, bo odłamki cegieł, kamieni i drewna fruwały niczym lotki.
 


Miejsce zdarzenia krótko po wybuchu

Powiadomione o zdarzeniu służby ratownicze jak najszybciej dotarły na jego miejsce. Widok był makabryczny. Tam, gdzie stał fabryczny budynek wykorzystywany do celów produkcyjnych widoczne było gruzowisko. W pierwszej kolejności zajęto się opatrywaniem rannych i przewozem najbardziej poszkodowanych do szpitala - trafiły do niego cztery osoby. Niestety, z upływem czasu, okazało się, że dwóch pracowników poniosło śmierć.
 


W pobliże fabryki ściągnięto ponad 20 zastępów ratowniczo-gaśniczych

Służby ratownicze metr po metrze przeczesywały teren, aby upewnić się, czy w gruzowisku nie ma innych poszkodowanych. Niebawem po tym przystąpiły do jego polewania wodą, aby zapobiec ewentualnemu wybuchowi prochu, który wymieszał się z ziemią i gruzem.
 


Gruzowisko strażacy polewali wodą, aby zwilgotnić zmieszany z nim proch

Do Mąkolna ściągnięto wyspecjalizowane jednostki ratownictwa chemicznego oraz pirotechnicznego, aby korzystając z ich wiedzy i doświadczenia nie popełnić jakichś błędów mogących skutkować kolejnym zagrożeniem.
 

 
I takiej wielkości odłamki cegły lądowały na szybach pojazdów i domów

Na tę chwilę trudno jest mówić o przyczynach wybuchu. To będą musieli ustalić specjaliści. Wstępne badania okoliczności zdarzenia przeprowadza policja, natomiast na oficjalne stwierdzenia trzeba będzie poczekać.



Tragedia ściągnęła do Mąkolna mnóstwo przedstawicieli mediów

To nie pierwsza taka tragedia w najstarszej polskiej i bodaj na świecie wytwórni czarnego prochu. W tej miejscowości wyrabia się go od roku 1692.

 
(bwb)