Kudowa-Zdrój zabiega o pojazd ratownictwa chemicznego

SUBREGION. Władze przygranicznego kurortu wspólnie z czeskim Hronovem zabiegają o fundusze unijne na unowocześnienie wyposażenia swoich jednostek strażackich. W przypadku Kudowy-Zdroju pierwszorzędnym celem pozostaje zakup samochodu do ratownictwa chemiczno-ekologicznego.

- Nasze miasto znajduje się przy międzynarodowej drodze E-67. Każdego dnia przemieszczają się nią samochody ciężarowe wiozące różne substancje chemiczne i gazy. W przypadku powstania zagrożenia musimy czekać na przyjazd takiego specjalistycznego samochodu ratowniczego z innej części województwa - zauważa burmistrz Piotr Maziarz. - Tak dalej być nie może...

Pojazd, to wydatek rzędu 200 tys. euro. Do tego trzeba policzyć przeszkolenie dwóch zastępów, zakup specjalistycznego wyposażenia indywidualnego, wydatki infrastrukturalne. Daje to łącznie ponad 295 tys. euro. Czy to dużo? Patrząc na ochraniany obszar, a więc ziemi kłodzkiej i ziemi nachodzkiej, które do tej pory są pozbawione swojego "chemika", raczej niewiele. Warto o taką kwotę walczyć, gdy cel uświęca środki.

(bwb)