Popłynęli z nurtem rzeki

REGION. W sobotę zaroiło się od kajaków i kajakarzy na Nysie Kłodzkiej. To za sprawą członków wrocławskiego Klubu „Ptasi Uskok”, którzy zaprosili na inauguracją sezonu wodnego na tej rzece sympatyków wymagającej dyscypliny z całego kraju. Wystartowali z Zabłocia koło Bystrzycy Kłodzkiej, by uczestniczyć w XXIV Ogólnopolskim Spływie Kajakowym Nysa Kłodzka 2016. Jego łączna trasa do ponad 50 km i prowadzi do Topoli. Podzielono ją na trzy odcinki, akurat na trzydniową imprezę.

Jak zauważa komandor Andrzej Piasecki – największa rzeka ziemi kłodzkiej kajakarzom służy bardzo długo. Tego potwierdzeniem jest choćby w Długopolu Dolnym schron, wykonany jeszcze za Niemców.

- Nysa Kłodzka to wyzwanie niezależnie od tego, czy jest wyższy czy niski poziom wody. Przy tym drugim mało przyjemna jest przenoska kajaków przez stopień wodny. Szkoda, że u nas tak mało robi się na rzecz poprawienia jej żeglowności – podkreśla rozmówca. – Nie ma przepławek czy dogodnych miejsc do przenosek, jak to ma miejsce np. w Czechach, na Wełtawie. Brakuje też odpowiedniego oznakowania.
Mimo tych ni domagań Nysa kusi kajakarzy, której na niej jest coraz więcej.
Wspomniany spływ zakończy się w drugim dniu maja br.
 
(bwb)