W podróż kolejowym autobusem

LĄDEK-ZDRÓJ (inf. wł.). Od chwili uruchomienia przez Koleje Dolnośląskie zastępczej komunikacji autobusowej na linii nr 322, z dużą dozą uwagi jest analizowana frekwencja podróżnych. Niezależnie od przewoźnika, dokonują jej samorządy lokalne, które partycypują w kosztach tego rozwiązania. Im więcej będzie pasażerów z wykupionymi biletami, tym przewozy mogą mniej kosztować.

- Rzeczywiście, przyglądamy się temu rozwiązaniu i mnie osobiście cieszy to, że na przystanku w Lądku widzę podróżnych stojących z walizkami. Takiego obrazka na pewno nie było od wielu lat - zauważa burmistrz Roman Kaczmarczyk. - To potwierdza, że niektórzy kuracjusze korzystają z tej komunikacji, stanowiącej ważny środek transportu w ich dalekiej podróży do czy z innego regionu Polski. Po pierwszym miesiącu funkcjonowania zastępczej komunikacji kolejowej mamy otrzymać od przewoźnika zestawienie. Chcemy sobie odpowiedzieć, czy to rozwiązanie na pewno działa tak, jak tego oczekiwaliśmy i jak kształtuje się udział wykupionych biletów, w tym miesięcznych, w kosztach przewozów.

Na pewno największe obłożenie autobusów jest odnotowywane w porze dojazdów do szkół i powrotów. Po godzinach szczytu jest z tym różnie. Wspomniana analiza działalności KKA pozwoli na koniec tego roku usprawnić jej funkcjonowanie, np. w drodze korekty godzin wyjazdów i przyjazdów z poszczególnych przystanków.

- Wspólnie z włodarzami sąsiednich gmin i powiatu pilnujemy, aby faktem stało się słowo dane przez Zarząd Województwa Dolnośląskiego. Mówię tu o rewitalizacji linii kolejowej nr 322, która w ciągu najbliższych dwóch lat ma zostać przejęta w dzierżawę na 30 lat i zmodernizowana. Sądzę, że odcinek liczący około 15 kilometrów nie będzie aż tak wielkim wyzwaniem dla wykonawcy robót - podkreśla burmistrz.
(bwb)