Pożegnanie z klastrem "Ares"

KŁODZKO (inf. wł.). Tak jak było to wcześniej zapowiadane, gmina miejsak spod twierdzy zdecydowałą o swoim wystąpieniu z Klastra Energii o nazwie Autonomiczny Region Energetyczny "Sudety". Burmistrz Michał Piszko zwracał uwagę na fakt, że to stowarzyszenie nie wywiązuje się z zadań, dla których zostało utworzone.

- Z tej przynależności nie mieliśmy żadnych pożytków, natomiast otrzymywaliśmy faktury od firmy obługującej ten klaster. Odsyłaliśmy je bez zapłacenia wskazywanych kwot, bo były nieadekwatne do tego, jaka praca została wykonana - zauważa włodarz Kłodzka. - Powiem szczerze, że na tę chwilę nasze miasto wymiernie nie skorzystało na uczestnictwie w tym klastrze.

W niedawno podjętej uchwale Rady Miejskiej Kłodzka o wyrażeniu zgody na wystąpienie gminy z klastra "Ares" czytamy: "W ramach niniejszego uczestnictwa, na rzecz Gminy Miejskiej Kłodzko, miały zostać wykonane prace, tj.: analiza dokumentów gminnych, określenie celów energetycznych, opis planowanych projektów i ich wpływ na profil energetyczny klastra, analiza efektu synergii z projektami pozostałych uczestników klastra, aktualizacja bilansu energetycznego klastra z uwzględnieniem lokalizacji nowego uczestnika i planowanych projektów, określenie harmonogramu realizacji planowanych projektów. Powyższe zadania nie zostały zrealizowane. Gmina Miejska Kłodzko nie otrzymała żadnego dokumentu potwierdzającego wykonanie powyższych opracowań, ani harmonogramu z przewidywanym terminem ich realizacji".

Burmistrz M. Piszko podkreśla, że Kłodzko jest zainteresowane swoim udziałem w klastrze energetycznym. Niekoniecznie to musi być "Ares" z siedzibą w Dusznikach-Zdroju, chyba że z czasem jego oferta rzeczywiście okaże się korzystna dla gminy.
(bwb)