Przewozy szkolne dopięte na ostatni guzik

MIĘDZYLESIE (inf. wł.). W tej gminie funkcjonują dwie szkoły podstawowe, do których uczęszczają uczniowie aż z 22 miejscowości. Większość tych wsi, w tym niewielkie, znajduje się w górach - do wszystkich musi dotrzeć tabor dowożący dzieci i młodzież na lekcje i do miejsca wyjazdu z domów.

- Niestety, ale z niektórych wsi pojazdy szkolne muszą wyjeżdżać wcześniej, by poruszając się określoną trasą na czas dotrzeć przed szkolnym dzwonkiem na lekcje. Mamy ograniczone możliwości, jeśli chodzi o liczbę tych samochodów - tak gminnych, jak i pochodzących z przetargu na świadczenie usługi - mówi burmistrz Tomasz Korczak. - W tym roku w konkursie również wziął udział kłodzki PKS, ale jego oferta finansowa okazała się droższa. Wcześniej dopłacaliśmy tej spółce do jednego z kursów, jednak okazało się, że z naszej gminy w rachubę wchodziły tylko dwa bilety miesięczne. Dla nas ekonomicznie ten wydatek okazał się nieuzasadniony.

Rok szkolny już za kilka chwil, ale to nie znaczy, że gmina wyhamuje wcześniej zaplanowane prace dotyczące np. dalszej termomodernizacji szkoły w Międzylesiu. Nie będą one kolidowały z zajęciami lekcyjnymi.
 
(bwb)

Foto KGP