Wnioski z pandemicznej zimy

STRONIE ŚLĄSKIE (inf. wł.). Miniona zima z powodu pandemii koronawirusa mocno ograniczyła przyjazdy do gminy pod Śnieżnikiem amatorów białego szaleństwa i turystyki. Gospodarze Stronia Śląskiego są przekonani, że obostrzenia związane z ograniczeniem ruchu na stokach nie do końca zostały przemyślane przez władze centralne i w wielu przypadkach niepotrzebnie wyłączyły z działalności ośrodki narciarskie, np. "Czarną Górę".

- Uważam, że sport uprawiany na świeżym powietrzu z powodzeniem mógł być realizowany, gdyż aż tak dużego zagrożenia możliwością zakażenia się chorobą w jego przypadku nie było - mówi burmistrz Dariusz Chromiec. - Tym samym nasi przedsiębiorcy nie musieliby zawieszać działalności, zmagać się z wieloma problemami natury finansowej, które im przyjdzie rozwiązywać przez dłuższy czas.

Przez okres zimowy, z powodu pandemii w gminie strońskiej nie odbyły się żadne imprezy masowe, m.in. popularny "Ultrabiel". Niemniej narciarze biegowi nie rezygnowali z uciech rekreacji w rejonie Bielic i Nowego Gierałtowa.

- To nam pokazało, że z myślą o nich musimy w kolejnych sezonach wyznaczać następne miejsca, pętle i trasy, przy współpracy z nadleśnictwem. Konieczne jest także zakupienie przez gminę drugiego ratraka, aby przy jego pomocy skupić się na prowadzeniu śladu w Masywie Śnieżnika, skoro pierwszy pojazd radzi sobie w Górach Bialskich - zauważa włodarz. - Pomyśleliśmy też o innych rozwiązaniach mogących skusić do nas gości...

Jednym z nich jest wykorzystanie już podczas najbliższej zimy armatek śnieżnych do pokrycia najbliższego otoczenia zalewu w Starej Morawie. Tym samym utworzy się ośrodek sprzyjający narciarzom biegowym np. seniorom lub dzieciom, którzy będą mogli poruszać się po licznych pętlach na określonej przestrzeni.
(bwb)

Foto CETiK