Remontów dróg nigdy za wiele

POWIAT KŁODZKI (inf. wł.). Na początku każdego roku starosta występuje do władz gmin z propozycją wspólnego finansowania przebudowy najbardziej uszkodzonych odcinków dróg powiatowych przebiegających na obszarzach przez nich administrowanych. Czyni tak, bowiem kierowana przez niego jednostka samorządowa, z racji dużego kilometrażu tych dróg (ponad 750 km) nie jest w stanie podołać wszystkim oczekiwaniom. Bywa, że gminy nie wykazują zainteresowania współdziałaniem, ale najczęściej decydują się wyjść naprzeciw propozycji w trosce o bezpieczeństwo mieszkańców i przybyszów.


- Jeśli gmina zapewnia wkład własny, to powiat również szuka funduszy dla takiego przedsięwzięcia drogowego. W tym roku między innymi zakładamy wspólne inwestycje z gminą wiejską Kłodzko i z gminą Bystrzyca Kłodzka. Kiedy dostaniemy środki z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg, to będziemy kontynuować remont drogi z Bystrzycy Kłodzkiej do Długopola-Zdroju. Natomiast w Marcinowie zabierzemy się za modernizację drogi, gdy dotrą pieniądze z Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych. Przymierzyliśmy się do przebudowy przepustu w Jaszkowej Dolnej - w rejonie drogi prowadzącej do Podzamka - z udziałem środków gminy i tzw. rozdania pocovidowego - komunikuje Piotr Marchewka, etatowy członek Zarządu Powiatu Kłodzkiego.

Powiat kłodzki będzie kontynuował przebudowę drogi w podlądeckim Konradowie oraz ulicy Ostrowicza w Lądku-Zdroju, przymierza się do modernizacji w Skrzynce, w których to pracach partycypuje budżet gminy. W gminie Szczytna do dokończenia pozostał odcinek drogi w Batorowie, a w gminie Międzylesie zanosi się na przebudowę odcinka drogi z Różanki do Niemojowa. W tym drugim przypadku ważne jest wsparcie powiatu środkami z RFRD-u, bo zadanie jest kosztowne, ale i ważne dla rozwoju ruchu turystycznego w południowo-zachodniej części ziemi kłodzkiej.

- Cały czas liczymy na otrzymanie dofinansowania w ramach tzw. powodziówek. To oznaczałoby, że zabieramy się za czterokilometrowy odcinek pomiędzy Pisarami i Dolnikiem przy udziale gminy Międzylesie i tamtejszego nadleśnictwa - podkreśla P. Marchewka. - Generalnie rzecz ujmując, państwowych pieniędzy na modernizacje czy remonty dróg w przypadku Dolnego Śląska jest zdecydowanie mniej.
(bwb)